..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago




Poetyka

Rozbudowane opisy, niekończące się zdania, radosne słowotwórstwo sprowadzające czytelnika na manowce, z których nie ma powrotu. To wszystko znaleźć można na pierwszym lepszym yaoi-fanfik-blogu. Osoby szczególnie wrażliwe i nieprzygotowane na tak silne wrażenia powinny łyknąć sobie kielicha zanim zabiorą się za lekturę. Za obryzgane monitory nie ponoszę odpowiedzialności.

- Niech się zastanowienie – udał zamyślenie niebieskooki, a na jego ustach igrał psotny uśmiech – Już wiem – przybliżył się do chłopaka i przyłożył swoją dłoń do jego policzka, gdzie trzymał ją przez chwilę, aż przesunął ją na jego klatkę piersiową.
Dziwna budowa ciała, gdzie klatka piersiowa znajduje się tuż pod policzkiem.

Książę uśmiechnął się delikatnie do chłopaka czując jak na jego policzkach widnieją zdradzieckie rumieńce.
Wow! Niezły ten książę. Zapewne posiada jakieś ukryte moce, skoro potrafi robić takie sztuczki. Prościej byłoby co prawda napisać „poczuł, że się rumieni”, ale co tam. Poetyka najważniejsza.

Włożył rękę pod bluzkę chłopaka, jego dłoń gładziła pięknie wyrzeźbione ciało, kierując się coraz wyżej. Gdy dotarł do sutków zaczął pieszczotliwie się nimi bawić.
A sutki kiwały się to w prawo to w lewo...

Zanurzył swoje palce w gęstych czarnych włosach towarzysza, czuł ich zapach… czuł zapach wanilii.
A mówiła mama – myć się chłopaki, a nie tarzać w czym popadnie. Swoją drogą waniliowy aromat to jeden z najbardziej mdłych zapachów, jakie stworzyła natura.

Kolejny uśmiech przyozdobił, zawsze słodkie od łakoci, wargi. Shichijo pomógł długowłosemu wstać czując zapach jego szamponu, jeszcze ładniejszy niż ten kwiatów w rozkwicie.
No comment.

Jego dusza uleciała ku niebu niczym najedzony czereśniami szpak.
Na chłopski rozum biorąc szpak napchany czereśniami daleko nie poleci. A już na pewno nie ku niebu.

Pamiętam ten wieczór. Twe ciało wygięte w ostatni łuk uczucia. Byłeś taki piękny.
I wszystko byłoby ok, proszę szanownych czytelników, gdyby nie mowa o trupie zmarłym tragiczną śmiercią. Ot przechodził chłopak przez las, a drzewo wzięło i się na niego przewróciło. Złośliwe takie było. Pytanie co zostało po kimś, kogo zabił drewniany kloc pozostawiam bez odpowiedzi. Nie wnikam, nie chcę wiedzieć. Makabra, bleh!

Podnoszę twoja miednice, aby było mi wygodniej, to przecież oczywiste.
No ba, podnoszenie miednicy, jak również innych naczyń w trakcie miłosnych uniesień jest bardzo stymulujące.

Sasuke próbował go uspokoić-nie zwarzajac na to że już kilka razy został walnięty w żebra-przycisnął blondyna za nadgarstki do łużka.
Łuż... Ale ten Sasuke jest...

Blondynowi było strasznie zimno,czarny widząc że chłopak cały się trzęsie pozamykał okna i położył się obok niego,gdy Naruto poczuł ciepło bijące od Sasuke wtulił twarz w jego czarne,bujne włosy.
... które porastały Sasuke gęstą szczeciną.

<i>To miał być delikatni, spokojny sex, opierający się na uczuciu... mówiący o miłości, przekazujący wszystko, czego ludzka mowa nie jest wstanie przekazać...
Się nie dziwię, że nie wyszło. Nie ma nic gorszego niż gadający seks.

Ty tylko śmiałeś się słodko, aż w końcu uciszyłem Cię za pomocą swoich ust.
Aż się boję zapytać w jaki sposób.

I znów Kamuro poczuł te przeszywające, piękne, tajemnicze, a tym razem nawet i znaczące spojrzenie.
Wow! To musiało być coś, takie spojrzenie. I pewnie trwało przynajmniej trzy minuty.

Łagodnie odsłonił narzutę, przykrywającą każdy kawałek ciała jego przyjaciela.
Tu rączka... Tam nóżka... Ówdzie uszko okolicznościowo wrzucone pomiędzy dwa pośladki... Seks z poćwiartowanym facetem... Szczyt perwersji.

Nie rozmyślając już więcej wtopił swe palce w rozkosznie ciepłe ciało osoby, którą kochał.
A krew siknęła popod sufit.

Delikatnie pieścił i masował każdy zakątek.
Zakątek parku – ma się rozumieć, taki z niego florofil.



strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7]
komentarz[23] |

Komentarze do "Yaoicowa fanfikownia"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.035629 sek. pg: