Ceremonia seppuku: Uczestnicy
Oprócz kaishaku przy ceremonii najczęściej pomagał jeszcze jeden, dwóch ludzi. Pierwszy miał za zadanie podać samobójcy wakizashi (mały miecz przeznaczony do wykonania seppuku), drugi zaś pokazywał obecnym odciętą głowę w celu identyfikacji. W dniu poprzedzającym ceremonię sporządzano listę osób, które winny przybyć ma miejsce. Byli to dwaj – trzej karo (główni doradcy daimyo), podobna ilość yonin (radca drugiego stopnia), dwaj lub trzej monogashira (urzędnicy IV stopnia), rusui (lub rusuban – zarządzający dworem), sześciu służących V i VI rangi (jeżeli skazany był pod nadzorem księcia). Do tego dochodziło czterech samurajów niższej rangi, których zadaniem było doprowadzenie do porządku miejsca ceremonii oraz zorganizowanie pogrzebu skazanego. Działo się to, rzecz jasna wtedy, gdy prośba krewnych o wydanie ciała została odrzucona.
W charakterze urzędowych świadków występowali kontrolerzy. Najwyższy rangą przedstawiał osądzonemu wyrok, po czym opuszczał miejsce przeznaczone do rytuału. Inni byli świadkami poprawnego przeprowadzenia obrzędu i potwierdzali jego zgodność z kodeksem bushido. Zważywszy na to, że każdy gest był ściśle określony regulaminem, miało to ogromne znaczenie. Każde uchybienie mogło doprowadzić do pohańbienia imienia samuraja dokonującego seppuku. Urzędnicy zaświadczali również o śmierci skazanego.
Przebieg seppuku
Kaishakunin i jego pomocnicy zakładali specjalne stroje. Jeśli osądzony pochodził z ich klanu (podlegał temu samemu daimyo) było to kimono i szarawary hakama, które przed seppuku należało podwinąć. Przy samobójstwie samuraja wyższej rangi sekundanci ubierali białe szaty. Przed odczytaniem wyroku przynoszono odświętną odzież dla skazanego. Miała biały kolor i była jednocześnie strojem pogrzebowym, w którym chowano skazanego. Nazywano ją shinishozoku i była czymś w rodzaju „śmiertelnej koszuli”. Bushi przebierał się w nią zaraz po odczytaniu wyroku.
Kiedy przygotowania zostały zakończone, sprawdzono wiedzę na temat ceremonii u keishaku i świadków przychodził czas na dopełnienie obrzędu. Aby wszystko przebiegało zgodnie z zasadami potrzeba było uroczystego i podniosłego nastroju. Zebrani odnosili się do skazanego z szacunkiem i uwagą. Gospodarz pałacu (lub innego miejsca, w którym odbywało się seppuku) prowadził urzędników kontrolujących zgodność rytuału z zasadami (ubranych w konopne szaty, z przypasanymi dwoma mieczami), do miejsca, gdzie odczytywano wyrok. Następnie wprowadzano osądzonego. W jego obecności główny kontroler odczytywał wyrok. Skazany miał prawo do wygłoszenia mowy. Jeśli jednak była ona zbyt zawiła, jednym słowem, jeżeli bushi plątał się w zeznaniach, najważniejszy urzędnik dawał znak sługom, by odprowadzili skazanego na miejsce. Czasem zdarzało się, że osądzony prosił o przybory do pisania, by zapisać ostatnią wolę. Niestety kodeks nie przewidywał żadnych opóźnień w czasie wykonania seppuku. Wynikało to przede wszystkim z obawy, że zbyt długie zwlekanie z przystąpieniem do właściwych czynności może pozbawić skazanego odwagi, a więc narazić na szwank jego honor i męstwo.
Podczas odczytywania wyroku słudzy siedzieli po prawej i lewej stronie osądzonego. Ich zadaniem było udzielenie wszelkiej pomocy samurajowi. Poza tym pilnowali, by skazany nie uciekł z miejsca ceremonii. W takim wypadku mieli obowiązek go zabić przez ścięcie głowy lub przeszycie ostrzem.
W wypadku, kiedy seppuku odbywało się w ogrodzie skazany wchodził północnym wejściem i zajmował wyznaczone miejsce, zwracając twarz ku północy. O ile miejsce było odpowiednio usytuowane, samuraj mógł również usiąść zwrócony na zachód. Kaishakunin wraz z pomocnikami wchodził przez południowe wejście, stawał po lewej stronie osądzonego, poza jego wzrokiem, zdejmował szatę z prawego ramienia, wyjmował miecz z pochwy, którą odkładał z boku i wyczekiwał odpowiedniego momentu do wykonania ostatecznego cięcia. W tym czasie jeden z asystentów podawał skazanemu na tacy krótki miecz, zaś pozostali samurajowie pomagali osądzonemu zsunąć górną część ubrania. Bushi odbierał broń i wykonywał poprzeczne cięcie starając się rozciąć mięśnie i wnętrzności na całej szerokości jamy brzusznej.
W tym czasie kaishaku uważnie obserwował jego poczynania, by w odpowiednim momencie zadać śmiertelny cios. Jeśli nie udało mu się jednym cięciem uśmiercić skazanego, pomocniczy samuraje mieli obowiązek dokończyć dzieła. Po odcięciu głowy sekundant odsuwał się od ciała trzymając miecz ku ziemi. Następnie przyklękał i wycierał ostrze papierem. W tym czasie drugi z pomocników ujmował odciętą głowę za pęk włosów, chwytał miecz za ostrze i rękojeścią podpierał podbródek zabitego, po czym odwracał głowę prawym i lewym profilem, by świadkowie mogli ją dokładnie obejrzeć. Jeśli głowa była wygolona, przebijał specjalnym nożykiem (kozuka) lewą małżowinę uszną i w ten sposób podnosił ją do góry. Jeżeli nie było samurajów pomocniczych, czynność tę wykonywał sam kaishaku. Aby nie zabrudzić się krwią sekundant powinien mieć przy sobie popiół.
Następował moment poświadczenia przez świadków poprawności dokonanego obrzędu. Zaraz potem odchodzili do specjalnie przygotowanego pomieszczenia, gdzie gospodarz podejmował ich herbatą i słodyczami.
Samuraje niższej rangi przesłaniali ciało zmarłego białymi parawanami, nie zmieniając jego pozycji. Zapalano także kadzidła. Miejsce, w którym dokonało się seppuku nie podlegało oczyszczeniu. Czasem było poświęcane przez modły. Zawsze jednak podchodzono do niego z wielkim szacunkiem.
Kultura japońska, tak odmienna od naszej, warta jest przybliżenia i poznania choćby w minimalnym stopniu. Mam nadzieję, że tym niewielkim wycinkiem wiedzy zachęciłam wszystkich czytających do tego, by sięgnęli po inne materiały dotyczące obyczajów i historii Japonii.
Laurefin.
strony: [1] [2] [3] [4] [5]
|