CUT
Samotność.
Dla jednych wybawienie. Sposób na odcięcie się od osób i rzeczy wywołujących przykre wspomnienia. Dla innych traumatyczne przeżycie, sprowadzające jedynie ból i cierpienie. Czy można się ukarać samotnością? Dlaczego człowiek jest zdolny do okaleczania duszy i ciała? Dlaczego potrafi doprowadzić do upodlenia siebie samego? Ile bólu może znieść i jak się to odbije na jego psychice?
Chiaki Sakaguchi wydaje się być pogodnym i zrównoważonym młodzieńcem. Co prawda nie przykłada się zbytnio do nauki, ale poza tym nie sprawia problemów wychowawczych. Ot, jeszcze jeden chłopak bez planu na życie. Ale pod maską beztroski kryje się spaczona poczuciem winy psychika. To ona popycha chłopca do poszukiwania mocnych i bolesnych wrażeń erotycznych. To ona każe mu w chwilach rozpaczy rozcinać skórę na nadgarstkach. Brak oparcia i zrozumienia wśród najbliższych wywołuje w Chiakim silne i całkowicie sprzeczne pragnienia. Pociąga go śmierć i czasami chciałby się znaleźć po drugiej stronie. Jednocześnie rozpaczliwie chwyta się życia. Ból po stracie ojca miesza się z upokorzeniem, jakiego chłopak doznaje podczas kontaktów z ojczymem. Obrzydzenie do samego siebie wywołuje coraz większe poczucie winy i nasila potrzebę samookaleczania. Zaklęty krąg zależności zostaje dość nieoczekiwanie przerwany przez przypadkową znajomość. Sakaguchi zostaje przyłapany w parku, na wyuzdanych zabawach z własnym opiekunem. Co prawda nie czuje się jakoś szczególnie zażenowany, ale ciekawość pcha go do odszukania chłopaka, który był świadkiem jego niedwuznacznych poczynań. Podpytuje kolegów, rozpuszcza wici w całej szkole. Mimo to niewielu potrafi powiedzieć mu cokolwiek więcej poza tym, że chłopiec nazywa się Yukimura i zawsze nosi bluzy z długim rękawem.
Eiji Yukimura bowiem jest takim właśnie typem człowieka, który nie rzuca się w oczy i trzyma się na uboczu. Niczego nie daje i niczego od życia nie pragnie. No może tylko tego, żeby wszyscy dali mu święty spokój. Znajomość z Chiakim z początku jest mu nie na rękę. Ingerencja obcego człowieka w poukładaną, jałową egzystencję - dzieloną między szkołę, pracę w knajpie i dom, jest dla niego nowym, irytującym doświadczeniem. W szkole stara się nie rzucać w oczy. Do tego stopnia, że nikt nie zauważa jego nieobecności na lekcjach WF-u. Praca w restauracji Dong Zhen jest dla niego jedynie źródłem gotówki. W domu swoich opiekunów prawie się nie pojawia. Drażni go widok szczęśliwej, kochającej się rodziny, której członkiem się nie czuje. Jednak z upływem czasu zaczyna czerpać przyjemność ze spotkań z Sakaguchim. "Czyżbyś znów dzisiaj szedł do swojej dziewczyny? (...) Ostatnio jesteś taki szczęśliwy. Twoja twarz jest taka rozpromieniona i jasna" - mówi pewnego wieczora właścicielka knajpki, wręczając mu torbę z resztkami jedzenia. Eiji uśmiecha się zmieszany. Czyżby faktycznie traktował znajomość z tym dziwnym, napalonym chłopakiem poważnie? Dlaczego zaczął mu się zwierzać? I czemu z taką łatwością ulega jego erotycznym gierkom?
Miłość homoseksualna jest główną osią fabuły CUT. Pojawia się w dwóch odsłonach i zaprawdę powiadam wam, nie została potraktowana w typowy dla yaoi sposób. Związki erotyczne ukazane na kartach tej mangi nie tylko odbiegają od kanonów gatunku. Same na tyle różnią się od siebie, że wprowadzają zamieszanie w utarte zależności seme-uke. Dodatkowego "smaczku" do całości dodaje fakt, że w obu związkach główną rolę odgrywa Chiaki Sakaguchi. A skoro już o nim mowa, kolejny akapit poświęcę wspomnianemu wcześniej układowi partnerskiemu seme-uke.
Według założeń gatunku yaoi jeden z partnerów dominuje nad drugim, jest władczy, zdecydowany, wie, czego chce. Raczej mało uwagi poświęca życiu uczuciowemu, przedkładając nad nie seksualne spełnienie. Po głowie łażą mu przeróżne pomysły, w jaki sposób zaciągnąć ukochanego do łóżka. Podczas miłosnych zmagań on jest na górze i to właśnie on dyktuje tempo i rodzaj pieszczot. To seme. Drugi z partnerów natomiast powinien odznaczać się uległością, graniczącą niemal z niewolniczym posłuszeństwem. Bardziej zależy mu na pieszczotach i rozmowie o uczuciach, niż na zbliżeniach cielesnych. Odgrywa "kobiecą" rolę w związku. Podczas miłosnych igraszek najczęściej ląduje na dole. To uke.
strony: [1] [2] [3]
|