..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago


Ruchomy Zamek Hauru - Hauru no Ugoku Shiro





Proszę szanownej publiczności. Oto porywam się z motyką na słońce, bowiem opisywane anime jest niecodziennej urody, a zaplecze techniczne tak znamienite i zacne, że aż się boję, czy sprostam temu jakże odpowiedzialnemu zadaniu. Ale dość lania wody rozpocznijmy podróż w zaczarowany świat Hayao Miazakiego. Każdy, kto kiedykolwiek spotkał się z tym nazwiskiem wie doskonale, że jest ono gwarantem dobrego kina animowanego. Nie zdarzyło się jeszcze, by spod ręki tego reżysera wyszedł wizualny gniot. Zazwyczaj Miyazaki sam pisze scenariusze do swoich filmów, jednak w przypadku "Hauru no Ugoku Shiro" posłużył się opowiadaniem brytyjskiej pisarki Diany Wynne Jones. Jeśli chodzi o trzymanie się faktów zachował się jak małoletnie dziecko, które wydłubuje rodzynki z dopiero co upieczonego przez babcię keksu. Wybrał wszystkie interesujące wątki, coś odrzucił coś dopisał i tak powstał scenariusz, na podstawie którego studio Ghibli stworzyło film.

Rzecz się dzieje w bliżej nieokreślonym świecie, który zapewne bliższy byłby Edwardowi Elricowi niż nam. Otóż Sophie Hatter - dziewczę rozsądne, obowiązkowe i na wskroś odpowiedzialne prowadzi odziedziczony po zmarłym ojcu sklep z kapeluszami. Rodzinna tradycja kapelusznikarska nakazuje, by interes się kręcił bez względu na indywidualne zainteresowania i przekonania prowadzących go osób. Choć dziewczyna mieszka w mieście niewiele ma czasu na to, by korzystać z jego uroków, ponieważ większość czasu poświęca pracy. Podczas jednej z nieczęstych wizyt spotyka tajemniczego młodzieńca Howla (uroczo przerobionego przez Japończyków na Hauru - stąd w polskiej wersji językowej pojawiło się właśnie to zmienione imię), który ratuje ją od niemiłej przygody. Ten z pozoru mało znaczący incydent będzie punktem zwrotnym w poukładanym i nieciekawym życiu Sophie. Wieczorem w sklepie z kapeluszami pojawia się bowiem Wiedźma z Pustkowia (w niektórych tłumaczeniach występująca jako Czarownica z Bagien albo Wiedźma z Bagien). Powodowana zazdrością o pięknego Hauru zamienia pannę Hatter w dziewięćdziesięcioletnią starowinkę. Nie ma to jak działanie na zasadzie "pies ogrodnika". Biedna Sophie wstydząc się swojej nowej postaci wyrusza w świat. Ma nadzieję, że znajdzie sposób by powrócić do pierwotnego wyglądu. Towarzyszy jej skrzyżowanie dywanu z kanapą, czyli piesek Hihn. Po drodze Sophie spotyka Rzepa - stracha na wróble, który wydaje się być osobnikiem nieśmiałym i płochliwym. Wędrują sobie razem, staruszka na przedzie a strach kilka kroków za nią, aż docierają do dziwacznej ruchomej bryły przypominającej śniegową kulę, która przeleciała przez gęsto zabudowaną osadę i wchłonęła w siebie domy, ogrodzenia oraz inne elementy architektoniczne. To siedziba Hauru - poznanego wcześniej przystojniaka, który okazuje się być wielce uzdolnionym czarodziejem. Razem z nim mieszka tam Mark (w tym wypadku wersje translatorskie obejmują również imię Markl a nawet Michael) - chłopiec pełniący rolę służącego oraz Calcifer - demon ognia, dzięki któremu niesamowity zamek wprawiany jest w ruch. Sophie znęcona przez Calcifera obietnicą pomocy rozpoczyna pracę u czarodzieja i właściwie dopiero od tej chwili możemy w pełni docenić geniusz mistrza Miyazakiego. Przemieszanie typowo zachodnich tematów z elementami kultury Dalekiego Wschodu daje mieszankę piorunującą, która powoduje, że widz zostaje wciśnięty w fotel i na kilkadziesiąt minut zatapia się w kolorowy i tajemniczy świat. Wiele krąży opinii o trudnościach z ogarnięciem treści. Widzowie narzekają niekiedy na kłopoty z połapaniem się o co chodzi i kto jest kim. Ale nawet te drobne niedociągnięcia nie pozostawiają negatywnego wrażenia i nie wywołują szczególnie druzgocących komentarzy. Zwyczajnie nie da się nie lubić filmu, który wyszedł spod ręki Miyazakiego i studia Ghibli.



strony: [1] [2] [3]
komentarz[19] |

Komentarze do "Ruchomy Zamek Hauru - Hauru no Ugoku Shiro"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.041928 sek. pg: