..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago


Great Teacher Onizuka



Tom Drugi

Lekcja szósta: Onizuka jako pedagog



- Jestem Eikichi Onizuka, lat 22, zawód: nauczyciel. Przyszedłem do was z wizytą


Tom pierwszy zakończyło spektakularne entrée w wykonaniu półnagiego Onizuki. Nanako Mizuki, w której progi zawitał nasz bohater jest zszokowana. Nie powiem, jakie miny mają jej rodzice. Histeryczny nastrój potęguje jeszcze bardziej zachowanie Eikichiego. Zupełnie nie przejmuje się groźbami wezwania policji (w końcu to dla niego nie pierwszyzna) i zarzuciwszy na ramię wielki młot zmierza na piętro.
Chyba to tu... - mruczy pod nosem i... ryms! Kawał ściany odpada pod uderzeniem morderczego narzędzia. Bach! Trach! Pach! Mur rozpada się na drobne kawałeczki.
No i jak Mizuki? Już ją zburzyłem. Reszta należy do ciebie.
Onizuka być może ma niekonwencjonalne metody wychowawcze, ale trzeba przyznać, że czasem lepiej trafiają niektórym do serca niż podręcznikowe pedagogiczne nudziarstwa. Okazuje się, że demolka mocno wstrząsnęła obojgiem rodziców Nanako. Co prawda dziura została zaklejona, ale w sercu dziewczyny narodziła się nadzieja na to, że być może małymi kroczkami uda jej się ponownie zbliżyć do siebie tatę i mamę.

W liceum trwa pożegnanie praktykantów. Mutanty z klasy 0 żegnają swojego ukochanego sensei łkając cichutko. Wyszło na jaw, że nie tylko Onizuce spodobało się bycie nauczycielem. Malkontenci, którzy wcześniej marudzili, że za chińskiego boga nie będą uczyć cudzych bachorów teraz ochoczo deklarują chęć poświęcenia się w służbie społeczeństwu. Tylko Hidero Osawa nie doczekał zakończenia kursu. Został wyrzucony za zaczepianie uczennic.
Sensei! Fajnie było! Przyjdź koniecznie do naszej szkoły! (...) Zachowam dla Ciebie dziewictwo!
Woła Nanako stojąc na gzymsie szkolnego budynku. Wiatr podwiewa krótką spódniczkę, pod którą... Cóż, ta dziewczyna najwidoczniej lubi przeciągi między udami. Onizuka przeżywa chwilę niebiańskiej szczęśliwości.

Lekcja siódma: Egzamin nauczycielski



Nasiadówa w barze. Dwóch typków - znajomych Onizuki snuje nieciekawe refleksje na temat rynku pracy. Jak się nie ma wykształcenia to się ledwo koniec z końcem wiąże i dostaje nieciekawe propozycje pracy. A to jako akwizytor artykułów zdrowotnych i higienicznych trzeba robić. A to poniżać się sprzedażą ubranek dla dzieci. Kopara kolesiom opada, kiedy dowiadują się, że najgorszy zakapior uniwersytetu Eurasja będzie nauczycielem.
Onizuka wielce dumny, że zrobił na kumplach takie wrażenie postanawia sprawić sobie radość i odwiedzić wypożyczalnię filmów. Z siatką pełną "smakowitości" zmierza do swojego mieszkanka i tu go shaltowuje Ryuji.
- Nie masz egzaminu?
- Egzaminu? Jakiego znowu egzaminu?

W ciągu dziesięciu sekund szczęście Eikichiego rozsypuje się w gruzy. Pławiąc się w samouwielbieniu nie zwrócił uwagi na to, że do zdobycia upragnionego zawodu potrzeba nie tylko zaliczonych praktyk, ale również pomyślnego zdania egzaminu państwowego. Rzuca się do motoru i pędzi jak szaleniec ulicami Tokio. Czujna policja zatrzymuje go dopiero przed gmachem, w którym odbywał się rzeczony egzamin. No właśnie... odbywał. Bowiem Onizuka przyjechał za późno.
Gdzie może utulić swój smutek samotny facet? W pierwszym lepszym barze. Byleby było dość miejsca, żeby położyć ciążący alkoholem łeb i pogrążyć się w otchłaniach rozpaczy. Nawet myśli samobójcze robią się takie przyjemne i zachęcające. Na szczęście zjawia się Ryuji, który odstawia zalanego w pestkę Eikichiego do domu. Po drodze próbuje pocieszyć przyjaciela i znaleźć pozytywne strony niefartownej sytuacji. Ale marnie mu idzie. Onizuka najbardziej żałuje tych setek nie-poderwanych dziewczynek, wszystkich nieobmacanych tyłeczków i cycuszków. Zanim zakończy żale efektowną fontanną rzygowin, Ryuji podsuwa mu pod nos "koło ratunkowe" w postaci listy szkół prywatnych, które nie wymagają od swoich nauczycieli zdania państwowego egzaminu. Nowa nadzieja wstępuje w serce naszego bohatera.

Lekcja ósma: Obmacywacz w autobusie



Onizuka obdzwania szkoły z listy, którą ofiarował mu Danma. Ale okazuje się, że każda wymaga jakichś dodatkowych dokumentów, których Eikichi nie jest w stanie sobie załatwić. A to test psychologiczny, a to referencje albo kilkuetapowe rozmowy kwalifikacyjne. W tym miejscu poznajemy kolejnego znajomka głównego bohatera, który będzie jeszcze pojawiał się w dalszych tomach mangi, a mianowicie Toshiyuki'ego Saejimę - policjanta, który ze światkiem przestępczym ma więcej wspólnego niż z wymiarem sprawiedliwości.
W wydziale zatrudnienia (japoński odpowiednik naszego PUP-u) biurwa próbuje Onizukę spławić. Ale chyba żal jej się robi chłopaka, bo daje mu adres prywatnego kompleksu edukacyjnego w dzielnicy Kichijoji. Poszukują tam nauczycieli do gimnazjum i liceum. Eikichi jedzie na rozmowę zatłoczonym autobusem a nastrój ma wyjątkowo wisielczy. Dopiero bezpośrednie spotkanie z dziurą w spodniach jednej z pasażerek poprawia mu samopoczucie. Rąbek koronkowych majteczek wyglądający zza rozdartego materiału wygląda tak podniecająco. Myśl o pomacaniu jędrnej pupeczki pojawia się sama, ale... ktoś był szybszy od Onizuki. Jakiś podstarzały, łysy piernik postanowił zrobić użytek z tłoku. Dziewczyna, której przytrafiła się ta niemiła przygoda - zwyczajem dobrze wychowanych Japonek spiekła buraka, ale nie odezwała się słowem. Natomiast Eikichi nie zdzierżył i przylał nachalnemu dziadowi. Obmacywacz co prawda próbuje się odgrażać i straszyć sprawą w sądzie, ale widząc, że nic nie wskóra wysiada na najbliższym przystanku.
Oswobodzona dziewica to Azusa Fuyutsuki, nauczycielka, która właśnie zmierza na rozmowę kwalifikacyjną do zespołu szkół w Kichijoji. Jest bardzo wdzięczna i cieszy się, że razem pójdą na rozmowę w sprawie pracy. Natomiast myśli Onizuki płyną...
"Jaka milutka. Mieć taką dziewczynę... To byłby raj na ziemi! Uuch! I bawić się z nią codziennie w zboczeńca..."
... w zupełnie innym kierunku. Oczami wyobraźni widzi już jak oboje pracują razem w szkole, jak uczniowie robią im rozkosznie słodkie psikusy związane z ich kiepsko skrywanym uczuciem, jak Azusa uroczo się czerwieni na widok serduszek z imionami wymalowanych na tablicy...
I w chwili, kiedy wspaniałe, radosne marzenia są o włos od urzeczywistnienia Eikichi zostaje wezwany na rozmowę, a tam...



strony: [1] [2] [3]
komentarz[17] |

Komentarze do "Great Teacher Onizuka Tom 2"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.038144 sek. pg: