..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago




Lekcja dwunasta: Narodziny nauczyciela Onizuki



Kwiecień. Onizuka i Fuyutsuki spotykają się przed domem Eikichiego. Oboje są podnieceni rozpoczęciem roku szkolnego. Eikichi chce pochwalić się nominacją na nauczyciela i nieco zbyt mocno rozpościera kartkę papieru przed oczami Azusy. Kartka rozdziera się równiutko po środku, a Onizuce niemal pęka serce z przerażenia. W wyniku usilnych prób naprawienia z dokumentu robi się szmata. Na szczęście pojawia się Ryuji z wozem przeprowadzkowym. Wszyscy troje jadą do szkoły, gdzie Onizuka ma zająć "apartamenta nauczycielskie". Możecie sobie wyobrazić jego rozczarowanie, gdy okazuje się, że zamiast przytulnego mieszkanka dostał mu się kawałek szkolnego korytarza tuż przy drzwiach prowadzących na dach.
- Co to za kpiny? (...) Jestem nauczycielem! Tutaj, to sobie mogą smarkacze szluga jarać na przerwach!
Jego protesty pozostają bez odzewu, bowiem okazuje się, że to jaśnie oświecona pani wicedyrektor wpadła na ten - jak się niedługo okaże - przemyślny plan.
Nadszedł wieczór. Eikichi zajada kolację narzekając cichutko acz nieprzerwanie na pieski los. Ze szkolnego dachu dolatuje go chichot. Zaciekawiony postanawia sprawdzić co też się tam dzieje i przyłapuje na zaawansowanych obmacywankach dwoje licealistów.

Lekcja trzynasta: Na parkiecie



Młodzi zwiewają w namiętnych podskokach i z wrzaskiem. Natomiast Onizuka wpada na pomysł przetrząśnięcia pokoju nauczycielskiego. W szufladach leżą różne ciekawe rzeczy. Limitowana karta z Evangelionem, tamagotchi, Final Fantasy VII, album... sado-maso...
Eikichi zgarnia wszystko pod pachę, a do szuflady przewodniczącego Uchiyamady wpuszcza broń chemiczną BS (big smród) - czyli potężnego i wielce smrodliwego bączura. Przechodząc obok okna zauważa na szkolnym boisku grupę młodzieńców, którzy... stoją nieruchomo z rękami wyciągniętymi ku niebu. "Ki diabeł?" - myśli sobie Onizuka i postanawia sprawdzić, co to za jedni.
- Co wy tu wyrabiacie?
- Tss! Nie przeszkadzać! Komunikujemy się z kosmosem. (...) Właśnie otrzymałem komunikat od UFO. Zamierzają wylądować tu, w celu poznania ludzkości.

I tu (mała dygresja), proszę państwa następuje moment łączenia się z kosmosem, który zastał mnie w trolejbusie pełnym ludzi. Prawdopodobnie większość pasażerów stwierdziła, że nadaję sie do wariatkowa. A ja płakałam rzewnymi łzami kiedy młodzieńcy zaczęli skandować:
ARAAL! ARAAL!RUBINBEPPA JOBUROBI RONGE RONGE MAALA!RUULA! RUULA! NOTTO RUDENG BARMING SORGE SORGE!
Żeby ufoki nie zmylili drogi, chłopaki zamalowali szkolne ogrodzenie wymyślnymi napisami. Onizuka się wściekł. Na nic się zdały zaklęcia w dziwacznym dialekcie okołokosmicznym:
RUUDE RUUDE! ARARABIKUL PIRILU DURILU KUPUDGAKON GUGERE
Eikichi pogonił całe towarzystwo używając własnego, równie skomplikowanego okołokosmicznego języka:
KUTY PLUTY, BOMBA TRĄBA, ŻULU GULU! GARKI SMARKI, HULA BULA TRULULULU!
Pomogło. Wyznawcy cywilizacji pozaziemskich się ulotnili. Niestety zabazgrolony mur pozostał i Onizuka chcąc niechcąc wziął się za czyszczenie.
Zmęczony i zły wraca nasz bohater do kwatery głównej a tu z szafki w szatni dobiega go gaworzenie - "gata, gata, gata, gata". Zaś w szafce...
Stoi sobie pięknie skrępowany sznurkiem chłopiec, z uroczym napisem przypiętym do mundurka: "Jestem zaszczanym gnojem". I tu poznajemy pierwszego ucznia Onizuki - Noburu Yoshikawę, osobnika niezwykle cichego, niepozornego i dającego sobą pomiatać. Podstępnie zwabiony do szatni został ograbiony z kieszonkowego, związany i wstawiony do szafki.
- Niech pan mnie pomści! Skoro jest pan nauczycielem to niech ich pan ukarze... - chlipie Yoshikawa. Jesteś facet czy nie? Coś tam ci chyba dynda między nogami? Jak jesteś mężczyzną to sam się musisz z nimi rozprawić...
Onizuka ma rację, ale dla zdołowanego gimnazjalisty jego słowa to jeszcze jeden dowód na to, że nie ma co liczyć na dorosłych. Ucieka na dach. Staje na krawędzi gzymsu i grozi, ze się zabije. Eikichi wpada w panikę, bowiem chłopak wydaje się być zdesperowany. Próbuje mu uświadomić, jak to jest kiedy z takiej wysokości spada się na twardy chodnik. Wspomina o wylewających się wnętrznościach i rozciapanym mózgu. Jednocześnie próbuje zbliżyć się do niego na tyle, by złapać chłopaka zanim ten skoczy.
Nieszczęściem zaczepia papuciem o wystającą część gzymsu i... spycha Yoshikawę w dół. W ciągu jednej sekundy przed oczami przelatuje mu wszystko to, co się może zdarzyć, jeśli chłopak nie przeżyje tego upadku. Ofiarnie rzuca się za nim i zaczepiwszy się palcami stóp o gzyms chwyta Noburu w locie. Młodzian zawisa w okolicach drugiego piętra i znajduje dla siebie oparcie na parapecie okna. Niestety! Zdradzieckie kapcie podstępnie ześlizgują się Onizuce z nóg i sensei ląduje na dachu nowiutkiej Cresty przewodniczącego Uchiyamady.
- Myślałam, że to meteor, a tymczasem to nasz sensei Onizuka.
Pani wicedyrektor czuwa. Prawdopodobnie była ciekawa, jak Eikichi przetrwa pierwszą noc, dlatego dyskretnie oglądała jego poczynania zza opuszczonych żaluzji. Nie zdzierżyła jednak, gdy Onizuka przeleciał jej przed oknem.
- Czyli, że już są osiągnięcia/

Lekcja czternasta: Jak Załoga G



W gabinecie pielęgniarki wicedyrektorka opatruje Onizuce rany. Yoshikawa siedzi skulony na łóżku i spod oka przygląda się nowemu nauczycielowi. Okazuje się, że nie bez kozery pani Sakurai wyznaczyła Eikichemu takie a nie inne miejsce zamieszkania. Z dachu szkoły ma on bowiem widok na wszystko, co się dookoła dzieje i w razie potrzeby będzie mógł interweniować jak... Załoga G (młodsze pokolenie może kojarzyć to anime pod tytułem: "Gatchaman", około roku '80 leciało toto w polskiej telewizji - dacie wiarę?? - w soboty rano i wszystkie przedszkolaki chciały bawić się w Załogę Dżi). Wicedyrektorka życzy mu powodzenia i prosi o odstawienie Yoshikawy do domu. Chłopak jest zachwycony, że taki odstrzelony gościu podwiezie go motorem.
- A dlaczego pan chciał zostać nauczycielem?
Pada pytanie i okazuje się, że Onizuka nie jest już taki pewien, czy to przez młodociane panienki wybrał ten zawód. Zajeżdżają pod dom Yoshikawy. Eikichi, jak rasowy złodziej (a kto go tam wie, co on robił we wczesnej młodości) przy pomocy taśmy klejącej i łokcia wybija szybę w oknie pokoju Noburu, żeby chłopak mógł wślizgnąć się niepostrzeżenie i nie musiał wymyślać przed rodzicami durnych usprawiedliwień. Onizuka szybko "zaprzyjaźnia się" z grami komputerowymi Yoshikawy i cieszy się jak dziecko, kiedy dostaje pozwolenie na ich pożyczenie. Jako, że rodzice zaczynają dobijać się do drzwi pokoju Eikichi dyskretnie ulatnia się przez okno. Na pożegnanie obiecuje chłopakowi, że postara się o to, by w szkole było wesoło.
Z samego rana przewodniczący Uchiyamada z przerażeniem odkrywa, że jego ukochana nowiutka Cresta została zmasakrowana. Jakby tego było mało pani Sakurai informuje go, że zatrudniła Onizukę. Puszcza mimo uszu żarliwe protesty Uchiyamady i wydaje się być bardzo z siebie zadowolona. Przewodniczący otwarcie oświadcza Onizuce, że nie spocznie, póki nie wywali go ze szkoły. W pokoju nauczycielskim odzyskuje jednak nieco rezonu, kiedy dowiaduje się, czyim wychowawcą będzie Eikichi. Dawna 2D. Koszmar wszystkich nauczycieli. Zbieranina z piekła rodem.
- Ach tak, on dostanie TĘ klasę... To nie ma się po co denerwować.

Koniec tomu drugiego.

Cytaty pochodzą z t.II polskiego wydania GTO; Waneko; Warszawa, 2004;

Laurefin.




strony: [1] [2] [3]
komentarz[17] |

Komentarze do "Great Teacher Onizuka Tom 2"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.281141 sek. pg: