..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago


Noir seria druga, odcinek 32



Pokuta.



Paryż, hotel na przedmieściach.

Chloe siedziała przy łóżku dziewczyny. Opatrzyła jej rany jak umiała, ale stan rannej nadal był ciężki. Teraz, w świetle dnia, przyjrzała się jej dokładniej. Dziewczyna miała jasne blond włosy, bardzo bladą cerę i nie zwróciłaby na siebie większej uwagi, gdyby nie drogo wyglądający obcisły czarny strój, przypominający ten, który sama Chloe miała na sobie. Przypatrywała się jej w milczeniu, obracając w dłoni zegarek. Wreszcie dziewczyna jęknęła cicho i otworzyła oczy. Spojrzała na nią bez strachu, raczej z rezygnacją.
- Zabijesz mnie?
Chloe nie odpowiedziała. Nadal obracała w dłoni zegarek, owijając sobie srebrny łańcuszek wokół przegubu.
- Dlaczego mnie tu zabrałaś? - tym razem w głosie nieznajomej pojawiła się nuta zniecierpliwienia.
- Jak masz na imię? - podrzucony w górę zegarek wylądował miękko w dłoni Chloe.
- Och... - dziewczyna zawahała się. Chloe zmarszczyła lekko brwi.
- Alice... - dodała szeptem z lekkim westchnieniem.
Chloe nie spuściła wzroku.
- Alice Bouquet.
Zegarek wyślizgnął się z dłoni Chloe i opadł na łóżko. Poza tym nie wykonała najmniejszego ruchu.
- Kto kazał ci mnie śledzić? - zapytała cicho.
Alice milczała.
Chloe mimo woli popatrzyła na nią z uznaniem. Alice nie bała się jej i była przygotowana na śmierć. Jednak musiała uzyskać odpowiedź.
- Rozumiem - dodała cicho i wstała. Dziewczyna spojrzała zdziwiona.
- Zostawię cię więc dla tych, dla których zadania nie wykonałaś. Nie będzie im trudno cię znaleźć.
- Zaczekaj!!! - Chloe odwróciła się od drzwi, starannie kryjąc uczucie ulgi.
- Zabierz mnie ze sobą, albo zabij... ale nie zostawiaj mnie tutaj...
Przystanęła i przyglądała się jej uważnie. Dziewczyna ciężko oddychała, a bandaże znów zaczynały się niebezpiecznie czerwienić.
- Powinnaś być w szpitalu - zerknęła na telefon na szafce.
- Znajdą mnie tam... - szepnęła tamta i jęknęła z bólu. Chloe kiwnęła głową.
- Kto cię szkolił? - zapytała po chwili. Dziewczyna zawahała się.
- I tak mnie zabijesz...
Chloe sięgnęła na to do kieszeni płaszcza i wyciągnęła niewielki woreczek. Rozwiązała go i podsunęła bliżej niej. Dziewczyna zesztywniała ze strachu.
- Oszczędzi ci bólu... - wyjęła kilka pomiętych liści i wsunęła jej do ust. Upewniła się, że Alice połknęła wszystkie i obserwowała z przymrużonymi powiekami, jak tamta z powrotem zasypia. Myślała intensywnie. Bouquet. Claude Bouquet miał małą siostrę. Urodzoną w Paryżu. Altena nigdy nie pozwoliła, aby Mireille dowiedziała się o swojej kuzynce. Rada dobrze ją chroniła, choć dziewczynka nigdy nie była jedną z Kandydatek. Opozycja najwyraźniej chciała stworzyć kontr- kandydatkę. Obejrzała uważnie jej strój, tak podobny do jej własnego. Posłaniec opozycji? Zamyśliła się. Altena będzie tym bardzo zainteresowana - pomyślała z lekką satysfakcją. Usiadła na krześle tak, aby mieć na linii wzroku i dziewczynę i drzwi i zastygła tak na długo.

***

Kirika wróciła nad ranem. Wślizgnęła się bezszelestnie do sypialni, aby nie obudzić Mireille. Zastygła na chwilę nad pustym łóżkiem, po czym przebrała się i wyszła na korytarz.
- Mireille? - zawołała cicho, podchodząc do otwartych drzwi kuchni. Nie było nic słychać. Gdyby ją ktoś obserwował, nie zauważyłby tego subtelnego napięcia na delikatnej twarzy, jakie pojawiało się wówczas, kiedy czuła, że coś jest nie tak. Szeroko otwarte oczy przebiegły w pytającym spojrzeniu wnętrze kuchni, korytarz... wiedziona jakimś impulsem zeszła kamiennymi schodami do lochów. Pochodnie były zgaszone już od dawna, a jednak coś pchało ją niżej. Doszła do pomieszczenia, gdzie Altena pierwszy raz pokazała im Langon Manuskrypt.
- Mireille? - Korsykanka siedziała w kącie, na podłodze, z pistoletem w dłoni.
- Mireille!!! - krzyknęła i chwyciła ją za ramiona. Dziewczyna nie wydawała się rejestrować jej obecności. Ze wzrokiem utkwionym gdzieś w przestrzeni kiwała się nieznacznie w tył i w przód, z twarzą zaczerwienioną od łez. Kirika uklękła przy niej, starając się wyjąć pistolet z jej dłoni. Po długich staraniach zaciśnięte palce Mireille rozluźniły się nieco.
- Co się stało? Mireille??? Mireille?!!!
Blondynka popatrzyła na nią jakby z trudem docierało do niej to imię. Kirika znów potrząsnęła ją za ramiona. Przyszło jej do głowy coś, co sprawiło, że przybladła.
- Mireille, gdzie Altena?
Na dźwięk tego imienia Mireille zadrżała.
- Co się stało?!!! - krzyknęła jej prosto w twarz tak głośno, że jej głos odbił się echem od murów.
- Nie chciałam... - Mireille szepnęła tak cicho, że Kirika nie usłyszałaby, gdyby nie miała głowy o kilka centymetrów od jej twarzy. Poczuła, że osuwa się na ziemię.
- Mireille, czy ona...
- Nie chciałam jej... nie tak... za dużo wypiłam i...
Kirika wydawała się odgadywać powoli.
- Gdzie ona jest?
Mireille znow zaczęła się kiwać.
- Mireille, gdzie ona jest?!!! - Potrząsnęła ją znów za ramiona. Korsykanka trochę otrzeźwiała.
- Co? Och... nie wiem... u siebie chyba...
Kirika chwyciła ją za rękę i pociągnęła energicznie. Mireille wstała chwiejnie, ale pozwoliła się wyprowadzić z powrotem na schody. Doszły do sypialni Alteny. Drzwi były otwarte, ale nikogo nie było w środku. Z zapaloną świecą w ręku, Kirika podeszła do łóżka. Blask płomienia padł na podarty biały materiał. Coś w jej dużych, jasnych oczach zadrżało.
- Mireille... szepnęła. Korsykanka kucnęła w korytarzu i ukryła twarz w dłoniach.
***



strony: [1] [2] [3]
komentarz[10] |

Komentarze do "Noir seria druga, odcinek 32"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.087300 sek. pg: