..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago




Alice obudziła się z cichym westchnieniem. Chloe momentalnie oprzytomniała. Zerknęła na jaśniejące niebo za oknem. Zmarszczyła brwi.
- Nie zostało wiele czasu - odezwała się cicho.
Alice kiwnęła głową.
- Czy mogę cię o coś prosić? - szepnęła z pewnym trudem
- Tak - odparła krótko.
- Mireille... słyszałam o niej wiele... tak bardzo chciałam poznać... nie pozwolili mi. Aż do teraz. Kazali iść za tobą, kazali... - zakrztusiła się lekko. Chloe podała jej kolejny listek z woreczka z ziołami. Alice uspokoiła się trochę.
- Oni zadbali abym nigdy nie nadawała się na Noir...
Chloe otworzyła szerzej oczy. Położyła dłoń na ręce dziewczyny.
- Jest już dla ciebie za późno. Lecz Mireille musi wiedzieć...
- Mireille... musimy ją znaleźć. Wiesz, dokąd mogła pójść? Mireille!!! - Kirika stała nad nią niecierpliwie.
- Nie wiem... skąd mam wiedzieć - Korsykanka poczuła przypływ irytacji.
- Niedługo wróci Chloe, a wtedy...
Nie musiała kończyć. Obie wyobraziły sobie dostatecznie wyraźnie, co by było. Mireille podniosła się nareszcie bardziej zdecydowanie.
- Poszukam na zewnątrz, może Świątynia? Ty rozejrzyj się tutaj.
Kirika kiwnęła głową.
Spokój nad jeziorem był idealny. Jak na ironię, księżyc świecił w pełni, odbijał się w wodzie najbardziej w miejscu, w którym Mireille kąpała się w ciągu dnia. Powstrzymała łzy napływające do oczu. Minęła jezioro i zaczęła biec w kierunku katedry, ale po kilku minutach zatrzymała się. Coś nieokreślonego, przeczucie czy nieuchwytne skojarzenie spowodowało, że zaczęła wracać. Wspomnienia znowu do niej wróciły, tym razem jednak wzbudzając zupełnie inne emocje.
Zabij mnie i żyj jako prawdziwa Noir...
Mała Mireille...
Nie jestem twoim wrogiem...

Słowa Alteny rozbrzmiewały chaotycznie w jej głowie. "Dlaczego tu jestem?" Po raz pierwszy nie znalazła na to jednej odpowiedzi. Zemsta. Mordercy jej rodziców. Soldat. Kirika...
Pamiętaj, tylko miłością można ocalić, mała Mireille...
Odette Bouquet uśmiechająca się do małej Kiriki na sekundy przed strzałem.
- Opiekuj się Mireille...
Mireille zaczęła biec. Dopadła Dworu i kamiennych stopni.
- Kirika?!!! Gdzie jesteś? Kirika!!!
W jakiś sposób wiedziała, dokąd biec. Na sam dół, aż do ciężkich, drewnianych drzwi, niedawno odnowionych, z bardzo znajomymi płaskorzeźbami dwóch wojowniczek. Drzwi były uchylone. Wpadła do środka. W pierwszej chwili odblask bijący od ognistej otchłani nie pozwolił jej wyraźnie widzieć. Przeszła parę kroków i zanim do niej dotarło, usłyszała cichy głos Kiriki.
- Mireille... pomóż...
Doskoczyła do krawędzi studni. Kirika leżała przewieszona przez mur, z ramionami wyciągniętymi przed sobą i twarzą wygiętą z bólu. Zdążyła w ostatniej chwili. Chwyciła Altenę za ramiona i wciągnęła ją z powrotem. Kapłanka osunęła się na podłogę nieprzytomna. Teraz dopiero Mireille zobaczyła strużki krwi sączące się na podłogę z jej pleców. Na sekundę zamarła. Kirika w milczeniu pokazała jej ręką bicz, który leżał obok.
- Czy ona...
- Jak ją znalazłam... ona... - sama sobie to zrobiła... - głos Kiriki zadrżał.
Mireille mocno zacisnęła powieki a po chwili opanowała się nagle.
- Musimy ją szybko opatrzyć. I zabrać stąd.
Energicznie ściągnęła z siebie bluzkę i rozcięła ją na pasy.
- One tu mają bandaże i... Kirika zerwała się i pognała na górę.
W międzyczasie Mireille, upewniwszy się, że z oddechem wszystko w porządku, starała się opanować krwawienie.
- Coś ty zrobiła...
Kirika powróciła taszcząc ze sobą coś, co wyglądało jak drewniane drzwi wyjęte z framugi.
- Trzeba ją ostrożnie zanieść na górę.
Mireille kiwnęła głową.
Po jakichś dwóch godzinach Altena leżała w swojej sypialni, cała obandażowana. Spała.
Mireille odstawiła pusty kubek po ziołach nasennych i półświadomie przyglądała się, jak płomień świecy tańczy na policzku kapłanki.
- Mireille... - Kirika trzymała w ręku otwarty Langon Manuskrypt - wiem, co chciała zrobić... - pokazała jej książkę.
Endura
Benedicite, parcite nobis!

Po szeregu modlitw następował opis, w którym Doskonali oczyszczali się z grzechu poprzez post i biczowanie. Często do śmierci.
Mireille upuściła książkę na podłogę. Patrzyła na Kirikę jak w oczekiwaniu na wyrok. Kirika podniosła książkę, na sekundę muskając jej rękę.
- Właśnie pomściłaś rodziców.
Mireille rozpłakała się na dobre.
Było popołudnie, okolice godziny czwartej, kiedy Chloe wędrując pylastą drogą i wzniecając małe obłoczki kurzu przy każdym kroku, wspinała się powoli na wzgórze, na którym stał Dwór. Jeszcze nie widziała budynku. Była zadowolona z faktu, że każdy krok przybliża ją do Alteny i w myślach układała sobie, od czego zacznie jej relacjonować wydarzenia z podróży. Żałowała, że nie udało się uratować dziewczyny, ale mimo to czuła, że kapłanka na pewno będzie zadowolona z tego, jak się spisała.
Rozmyślając tak weszła na tyle wysoko, że zobaczyła Dwór w całej okazałości. Poczuła ukłucie niepokoju. Altena nie stała, jak to miała w zwyczaju, oczekując jej. Nie było wyciągniętych na przywitanie ramion.
Chloe zmrużyła lekko oczy i przyspieszyła kroku. Nie minęło wiele czasu, jak pchnęła ciężkie odrzwia i przekroczyła próg. Cisza i nikogo - to było jej pierwsze spostrzeżenie. Niepokój wzmógł się, powodując, że szła jeszcze szybciej, a echo jej kroków niosło się po całym budynku. Nie myśląc nawet o tym, co robi, skierowała się do komnaty Alteny.



strony: [1] [2] [3]
komentarz[10] |

Komentarze do "Noir seria druga, odcinek 32"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.024087 sek. pg: