Rozdział 4
Spotkanie po nowym roku jest niezręczne. Obaj czują, że między nimi zaszło coś niewytłumaczalnego. Atsushi uprzejmie informuje, że nadeszły zdjęcia ze ślubu Kojimy i zaprasza Shuusuke do siebie. Mimo upływu czasu Shuu-chan czuje się skrępowany w związku z brzemienną w słowa rozmową podczas wieczorku kawalerskiego Kojimy. Sam nie wie jak ma rozumieć słowa, które wtedy usłyszał.
Nie będzie cię obchodziło czy wrócę do Anglii czy nie. Albo cokolwiek postanowię zrobić, prawda?
Próbuje podpytać o to Aiko - dziewczynę najmłodszego brata, Shina, nieco tylko modyfikując wypowiedź Akkuna. Wiedziona babskim instynktem Aiko oznajmia, że osoba, która to powiedziała darzy Shuu-chana silnym uczuciem. Taka sytuacja jest dla niego całkiem nierealna. No bo przecież zauważyłby jakiekolwiek objawy takiego stanu rzeczy.
Atsushi tymczasem odbywa wielce interesującą rozmowę telefoniczną z kolegą pracującym na niemieckim uniwersytecie. Ma on zamiar przyjechać na konferencję poświęconą zagadnieniom enwironmentologii. W kontekście feralnej rozmowy brzmi to nieciekawie i na Shuusuke pada blady strach. A co jeśli przyjaciel zachęcony przez jakiegoś uczonego bubka zechce kontynuować studia gdzieś za granicą? Mimi i Momo, obecne przy oglądaniu zdjęć ze ślubu, wymuszają na Shuu-chanie obietnicę pomocy przy wyborze plecaków. Dziewczynki szykują sobie wyprawkę do szkoły i potrzebują widowni, a przecież każda kobieta - nawet najmniejsza wie, że najładniej odbija się w męskich oczach. Zwłaszcza tak ładnych jak Shuusuke'go.
Podczas wspomnianych zakupów przyjaciele mimochodem zbaczają na temat sercowy. Akkun dziwi się, czemu Shuu-chan ciągle jest sam. Jednocześnie wyraża zadowolenie, bowiem dzięki temu mogą się bez przeszkód spotykać i nikt im w tym nie przeszkadza.
Jestem ci naprawdę wdzięczny, Shuusuke. Naprawdę cieszę się, że wróciłem tylko wtedy... kiedy jestem z tobą
Shuu-chan, już w domu, próbuje dopasować jakoś sobie te słowa do rzeczywistości. Z jednej strony jest podekscytowany, bo gdyby faktycznie Atsushi darzył go uczuciem jego problemy byłyby rozwiązane. Jednak wrodzony pesymizm każe mu być ostrożnym z braniem na poważnie takich "pobożnych życzeń". Jak zwykle w takich wypadkach mamrocze do siebie. Shin przyłapuje go w takiej właśnie sytuacji. Rozpoczyna się kolejny etap wypytywania o "miłość życia" starszego brata. Aiko już rozniosła po okolicy kolejną plotkę na ten temat i a on postanowił sprawdzić, jak to naprawdę jest.
Przepraszam Shin, ale nadal najważniejszą dla mnie osobą jest Atsushi
Słyszy w odpowiedzi. Atsushi zjawia się jak na zawołanie. Właśnie idzie na konferencję naukową i spotkanie z niemieckim kolegą po fachu. Shuusuke jest pełny niepokoju. A co będzie jeśli przyjaciel zechce faktycznie wyjechać? Postanawia zalać robaka w pobliskiej knajpie, ale nie idzie mu towarzysko. Jest mrukliwy i mało rozrywkowy. W końcu postanawia zawinąć się do domu. Nie wiadomo w jaki sposób znajduje się nagle pod domem Akkuna. Widać był tak zamyślony, że nogi go tu same przyniosły. Znajome okno zieje czernią.
Shuusuke... co ty tutaj robisz?
Słyszy za sobą. Atsushi wraca właśnie z konferencji. Zaprasza Shuu-chana do siebie. Proponuje, że zrobi sobe (cokolwiek by to nie było). Z zapałem opowiada o spotkaniu i nowych zagadnieniach enwironmentologii, jakie dane mu było przedyskutować. Shuusuke jest coraz bardziej zazdrosny i przerażony. Alkohol wypity z kumplami też robi swoje.
Znowu mnie zostawisz?
Szepcze i niewiele myśląc chwyta Akkuna w ramiona. W pośpiechu szuka jego ust, wymusza pocałunek. Jest coraz bardziej natarczywy. Atsushi odpycha go z taką mocą, że Shuusuke ląduje plecami na ścianie. Kiedy dociera do niego co właśnie zrobił, nogi mu miękną i osuwa się na podłogę. Jak mógł to zrobić??
Przepraszam... Naprawdę przepraszam, Atsushi.
Udaje mu się wydusić poprzez ściśnięte gardło, po czym ucieka.
strony: [1] [2] [3] [4] [5]
|