Na szkolnym podwórku spotyka przemiłą licealistkę. Jeszcze nie wie, że ta śliczna główka pełna jest niebezpiecznych pomysłów. Jego sen na jawie przerywa Hidero Osawa, praktykant, który na swoim koncie ma już trzy praktyki. Z nonszalancją mówi o swoich podbojach wśród uczennic i o pseudonimie, jaki mu (podobno) nadały.
Eropraktykant - Eikichi dostrzega w Osawie uosobienie własnych pragnień. O, gdyby tak móc choć przez moment być "eropraktykantem"...
W pokoju nauczycielskim odbywa się zebranie. Dyrektor szkoły wprowadza nowicjuszy w tajniki nauczycielskiego zawodu. Każdy z praktykantów dostaje przydział w postaci opiekuna oraz klasy, gdzie przez najbliższe dni będzie sprawdzał się w jakże trudnym i niewdzięcznym zadaniu. Onizuka znów odpływa w swoje marzenia. Widzi siebie jako czterdziestolatka, dumnego posiadacza żoneczki-szesnastki, która spełnia z ochotą każde jego życzenie. No i mówi do niego "Siensiej"!
A tymczasem... okazuje się, że klasa Eikichiego, to zbiorowisko najgorszego elementu, jaki chodzi po ziemi. Żule, łobuzy i menele to przy nich elita kulturalna. Onizuce rura mięknie, jest bliski załamania. A miało być tak pięknie... Jak do tego doszło?
Najgorsze jest jednak to, że chłopak nic nie może poradzić na chamskie zagrywki "uczniów". Jeden z nich opluwa mu twarz i zaczyna szydzić:
- No! Uderz mnie! No już, wal z całej siły! A polecę natychmiast do dyra i do komitetu rodzicielskiego! I jeszcze do gazety napiszę! Już widzę te tytuły: "Praktykant dopuścił się przemocy! Gwałt na uczniach!" A może do ministerstwa?! Albo od razu do premiera?
Na takie dictum Eikichi zaciska tylko zęby. W końcu obiecał sobie, że nauczycielem zostanie. Ale czy wytrzyma? Inni praktykanci próbują go pocieszyć, lecz z ich słów jasno wynika, że nasz bohater jest na spalonej pozycji.
Onizuka, swoim zwyczajem ląduje pod schodami. Tym razem w liceum. Ale podglądanie licealistek jakoś go nie bawi. Smętne rozmyślania przerywa mu dziewuszka, którą poznał na szkolnym podwórku. Nazywa się Nanako Mizuki i... chodzi do feralnej klasy. Jak to się stało, że Eikichi jej nie zauważył? Iskierka nadziei wlewa się w jego serce. Może jednak nie będzie tak źle? Może uda mu się wytrzymać do końca praktyk?
Niesiony nadzieją puszcza mimo uszu kąśliwe uwagi zdegenerowanych uczniów. Wieczorem, siedząc z Osawą w ulicznym mini-barze zwierza się ze swoich prostych pragnień na temat przyszłego życia. Jest więc i wizja młodej żonki i ponowna obietnica zostania świetnym nauczycielem.
Po drodze do domu spotyka... Nanako. Dziewczyna przyznaje, że uciekła z domu, bo ma problemy z rodzicami i zalewa się łzami. Onizuce mięknie serce i rozum (za to twardnieją inne części ciała). Czuje potrzebę pomocy tej miłej dzieweczce, lecz jednocześnie jego samcza natura podsuwa mu usłużnie lubieżne pomysły. Czy już tej nocy ziszczą się jego skryte marzenia?
- Siensiej... Przenocuje mnie pan dzisiaj?
I w tym miejscu rozpoczyna się...
strony: [1] [2] [3]
|