Pisałam już dużo o samotności przy okazji recenzowania mangi "CUT". Dlaczego wracam do tego tematu? Oglądając "Nanę" doszłam do wniosku, że to właśnie samotność jest głównym motorem wszelkich działań społecznych. Z premedytacją dążymy do bycia z kimś. Poznajemy nowych ludzi, łączymy się w związki przyjaźni i miłości. Ale mimo tego, głęboko w nas żyje jakaś taka pazerność bliskości, żądza posiadania kogoś tylko dla siebie. Rzecz jasna jest to pragnienie bez możliwości spełnienia, bowiem żaden człowiek nie da się zniewolić do tego stopnia. Paradoksalnie wciąż i wciąż próbujemy zawłaszczyć sobie drugą osobę. Jak Nana Osaki, która podświadomie usiłuje zatrzymać przy sobie Hachiko. Jak Ren, który oświadcza się ukochanej bynajmniej nie z miłości, a ze strachu przed powrotem do samotności. Jak Reira, która śpiewa tylko dlatego, że rozszalałe tłumy fanów leczą jej chorobliwie niską samoocenę. Jak Hachiko, która łapie kolejnych partnerów, bo obawia się, że zniknie, jeśli nie będzie widziała własnego odbicia w czyichś oczach. Jak wychowany w patologicznym środowisku Takumi, który na wieść o zmajstrowaniu bobasa postanawia założyć rodzinę mimo tego, iż nie darzy głębszym uczuciem ani swojej kochanki ani tym bardziej przyszłego potomka. Każda z tych osób w mniej lub bardziej świadomy sposób próbuje podporządkować sobie drugą stronę. Aż chciałoby się zatrzymać na chwilę i zadumać nad samym sobą. Zwłaszcza po obejrzeniu ostatniego odcinka, który całkowicie burzy frywolny nastrój, w jakim utrzymana jest większość odcinków serii.
Na pewno nie wszyscy będą się entuzjazmować "Naną" tak mocno, jak ja. Znajdą się i tacy, których znudzi pierwszy odcinek. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze się taki nie urodził... zaraz, czy ja już tego nie pisałam?
Ale wiem jedno. "Nana" będzie dla mnie wzorem anime obyczajowego i nie sądzę, żebym kiedykolwiek zmieniła zdanie. Jeśli miałabym oceniać w skali od 1 do 10 dałabym 10.
Zbliża się jesień. Długie jesienne wieczory w oczekiwaniu na rozpoczęcie okresu grzewczego będą bardziej znośne, jeśli obejrzymy tak sympatyczny i do tego niegłupi serial. Serdecznie i z całego serca polecam.
Laurefin.
TechnikaliaAutor oryginału | Ai Yazawa | Reżyseria | Morio Asaka | Studio | Madhouse Studios | Scenariusz | - | Muzyka | Tomoki Hasegawa | Rok wydania | 2006-2007 | |
Gatunek | komedia, dramat | Ilość odcinków | 47 |
Odnośniki:
To anime możesz ściągnąć tutaj:
Recenzja na Tanuki.pl
strony: [1] [2] [3] [4]
|