„GOTH” na pewno nie jest łatwą mangą. Tak jak niełatwe są pytania, które w czytelniku rozbudza. Kto w końcu chciałby odkryć w sobie utajonego mordercę? Krwiożercze zwierzę łaknące czyjejś śmierci? Kto chciałby postrzegać świat tylko i wyłącznie pod kątem unicestwienia? W „GOTH” nie ma ani słowa o pięknie istnienia. Wszyscy, którzy poszukują przyjemnej, lekkiej lektury powinni poszukać innego tytułu, bo tu nie znajdą ani łatwego tematu ani przyjaznego klimatu. W skali 0-10 oceniam komiks na 8. Jest to naprawdę niezły kawałek dreszczowca. Być może krew nie leje się strumieniami, a z kadrów gromadnie nie wypadają pokiereszowane zwłoki, ale psychologiczne tło zostało zarysowane z dużą dozą realizmu, co sprawia, że każdy uważny czytelnik zacznie się zastanawiać, w jaki sposób on sam zachowałby się na miejscu bohaterów. Być może jest to kolejny powód, dla którego „GOTH” robi tak prawdziwe i piorunujące wrażenie.