Jin Roh: The Wolf Brigade
Wśród filmów fabularnych, rzadko trafiają się obrazy skłaniające widza do przemyśleń, czy chociażby obejrzenia filmu w skupieniu. Fakt ten odnosi się zarówno do obrazów aktorskich, jak i animowanych. Jednym z tych nielicznych filmów jest "Jin Roh"...
Historia tego filmu zaczęła się na grubo przed jego realizacją w 1998 roku. W połowie lat osiemdziesiątych, Mamoru Oshii napisał scenariusz do sześciotomowej mangi "Kerberos Panzer Cop", którą ilustrował Kamui Fujiwara. Oshii miał zamiar nakręcić sześcioodcinkową serię OAV opartą na mandze, jednak z planów tych nic nie wyszło, między innymi z powodu zaangażowania w tworzenie "Ghost in the Shell". Do swojego pomysłu wrócił po zrealizowaniu "GitS'a". Będąc już nietuzinkową postacią w światku twórców anime, udało mu się wciągnąć do realizacji Bandai Visual i Production I.G. Producenci, mając w pamięci sukces kinowy "Ghost in the Shell" postawili jednak warunek, że produkcja ma być filmem kinowym. Jednocześnie, z pewnych względów, zamiast Oshii'ego, który zajął się napisaniem scenariusza, reżyserią zajął się Hiroyuki Okiura.
Akcja filmu toczy się w Japonii początku lat sześćdziesiątych. Jednak jest to rzeczywistość alternatywna. Wojnę wygrały nazistowskie Niemcy, które następnie zwróciły się przeciwko Japonii w walce o globalną dominację. Walkę tę Japonia przegrała. Była obiektem niemieckiego ataku nuklearnego, a następnie wieloletniej okupacji. Opowieść toczy się już jednak kilka ładnych lat po odejściu wojsk okupacyjnych. Rządzący krajem po przegranej wojnie postawili na szybką odbudowę i rozwój kraju, jednak odbyło się to kosztem biedniejszej części społeczeństwa i doprowadziło do wybuchu długotrwałych rozruchów. Policja nie była w stanie opanować sytuacji. Rząd, niechcący interwencji wojska, ani też nadmiernego wzrostu znaczenia policji, wybrał trzecią możliwość: sformowano Policję Bezpieczeństwa Stolicy(PBS), elitarne jednostki ze specjalnymi uprawnieniami, mobilną i ciężko uzbrojoną, które szybko i brutalnie zaprowadziły porządek. Jednak sytuacja zradykalizowała się jeszcze bardziej, gdy rząd ogłosił delegalizację partii opozycyjnych, które w odpowiedzi przeszły do podziemia i jako "Sekta" zmieniły stolicę w krwawe pole bitwy z Korpusem Pancernym, zbrojnym ramieniem PBS.
Głównym bohaterem filmu jest Fuse, młody oficer w Korpusie Pancernym. Podczas jednej z akcji, gdy z kolegami ścigał rebeliantów z "Sekty" w miejskich kanałach, natrafia na młodą kurierkę, przenosząca ładunek wybuchowy. Fuse, który powinien w tej sytuacji natychmiast zneutralizować zagrożenie, waha się i dziewczyna detonuje bombę. Policjanta ratuje tylko jego pancerz. Zostaje jednak przeciwko niemu wszczęte dochodzenie i zostaje odsunięty od działań liniowych. Jednak on cały czas zastanawia się, czemu dziewczynka pociągnęła za zapalnik bomby i czy jego praca jest słuszna. Próbując dowiedzieć się czegoś więcej o młodej rebeliantce, spotyka jej siostrę i powoli między nimi rozkwita nieśmiałe uczucie. Jednak oboje są uwikłani w brutalną intrygę polityczną, mogącą zdecydować o istnieniu Korpusu Pancernego.
Film jest dramatem psychologicznym, wzbogaconym o odrobinę kina akcji i wątek miłosny. Biorąc pod uwagę przeciętny obraz, czy to animowany czy też nie, pod względem fabuły jest małym arcydziełem. Nie zabrakło w filmie różnego rodzaju symboli, na przykład przewijających się przez cały film wilków, będących obok psów ulubieńcami Oshii'ego. W filmie opowiedziana jest jedna ze starszych wersji, o wiele mroczniejsza od współczesnej, bajka o czerwonym kapturku. Pojawiająca się w odpowiednich momentach, nasuwa widzowi analogię pomiędzy akcją filmu a treścią bajki. Czerwonym kapturkiem jest oczywiście dziewczynka z bombą ("Sekta" zresztą nazywa swoje kurierki właśnie w ten sposób), wilkiem natomiast Fuse. Wrażenie to pogłębia wygląd zbroi Korpusu Pancernego, których wizjery optyczne jarzą się w ciemności krwawą czerwienią jak ślepia wilków. Miejscem spotkań bohaterów często jest też muzeum, a konkretniej, gablota z wypchanymi wilkami. Widać swoją drogą dbałość o szczegóły, które przekonują widza, że to rzeczywiście jest alternatywna Japonia lat 60-tych. Po ulicach przemieszczają się tylko niemieckie samochody, głównie Volkswageny "Garbusy". Korpus pancerny natomiast używa niemieckiego wyposażenia i broni, w postaci karabinów maszynowych MG 42, karabinków szturmowych MP 43, czy też wozów opancerzonych Sdkfz 223/233. Policja używa MP 40, czyli popularnych schmeisser'ów.
Co do strony technicznej filmu. Jak przystało na producentów tej klasy i produkcję tego kalibru, jest świetnie. Animacja jest doskonała, tła dokładne i malownicze, wszystko to jest narysowane z wielką dbałością o detale. Kreska postaci jest bardzo realistyczna, wyglądają według mnie chyba najbardziej "ludzko", ze wszystkich znanych mi anime. Brawa należą się za "mecha", w postaci realistycznej broni i pancerzy Korpusu Pancernego, które robią niezapomniane wrażenie. Nie ma zbyt wielu wstawek robionych komputerowo, co uważam za wielką zaletę, ponieważ klasyczna, "ręcznie" rysowana animacja po prostu doskonale pasuje do treści i atmosfery tego filmu. Efektowne ujęcia, kamera kręcąca się dookoła bohaterów, to po prostu popsułoby "Jin Roh". Ciężki i mroczny nastrój potęguje zręcznie dobrana, bardzo dobra muzyka, której autorem jest Hajime Mizoguchi. Jednak muszę powiedzieć, że o ile w filmie muzyka świetnie komponuje się z akcją na ekranie i jest integralną, niezbędną częścią tego anime, to samo OST już takie rewelacyjne nie jest. Po prostu czegoś w czasie słuchania brakuje...
Podsumowując, muszę powiedzieć, że "Jin Roh", to jeden z tych filmów, po obejrzeniu których widz siedzi w ciszy i zastanawia się nad obejrzanym dziełem. Jakie były motywy głównych bohaterów? Czemu dokonali takich, a nie innych wyborów? Czy mogli zdecydować inaczej i co by z tego wynikło? Takie pytania mnożą się w naszej głowie już w trakcie oglądania, by zaatakować nas z całą siłą, w chwili, gdy pojawią się napisy końcowe. Cóż mogę powiedzieć... Polecam. "Jin Roh: The Wolf Brigade", mimo tego(a może właśnie dlatego), że jest filmem trudnym w odbiorze i zmuszającym do myślenia, uważam za jeden z najlepszych jakie oglądałem. W moim prywatnym rankingu filmów anime walczy o pierwszą lokatę z "Ghost in the Shell"... Powiem więcej, on w zasadzie jest na pierwszym miejscu. Zapewne przez moją słabość do histori i niemieckiego sprzętu bojowego, ale cóż, takie me gusta... Według mnie, jest to film godny uwielbienia...
Xeloss.
TechnikaliaAutor oryginału | Mamoru Oshii | Reżyseria | Hiroyuki Okiura | Studio | Production I.G | Scenariusz | Mamoru Oshii | Muzyka | Hajime Mizoguchi | Rok wydania | 1998 | |
Gatunek | dramat, militaria, sf, psychologiczne |
Odnośniki:
To anime możesz ściągnąć tutaj:
Recenzja na Tanuki.pl
|