>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
Death Note 2: The Last Name
Po sukcesie mangi i anime przyszedł czas na filmy kinowe. Oba ukazały się w nakładzie liczącym pół miliona egzemplarzy. I w tym miejscu każdy sobie stawia pytanie - o co tyle szumu? Czy warto? Czy nikt mnie nie zlinczuje za oglądanie? Odnośnie pierwszych pytań postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości. Jeśli chodzi natomiast o ostatnie to nie biorę odpowiedzialności, choć nie takie straszne filmy live-action są, jak je malują...
Fabuła zaczyna się bezpośrednio tam, gdzie kończy się pierwszy film kinowy. Jako, że cały czas powstają odcinki anime, dodam przestrogę dla oglądających - kinówka zaczyna się w okolicach 8 odcinka, a kończy na 25, nieobejmując odcinków związanych z Yotsubą. Swoją drogą zdecydowanie polecam zapoznanie się z mangą, bądź serią anime. Film to jednak film i krótko mówiąc pewne wątki przedstawia zdecydowanie gorzej. Ale o czym to ja mówiłem? Ach, fabuła...
Pojedynek między Light'em, a L rozpoczyna się na dobre. Jakby tego było mało, pojawia się drugi notes. Osoby w nim zapisane umierają. Po raz kolejny są to przestępcy. Szybko jednak widać różnicę między właścicielem pierwszego Death Note, a właścicielem drugiego - Lightem. L natomiast również nie próżnuje i nie przestaje podejrzewać młodego chłopaka o bycie Kirą - taką nazwą społeczeństwo ochrzciło zabójcę kryminalistów. Podejmuje też trudną decyzję i nawiązuje z Lightem kontakt. Fani anime i mangi wiedzą co dalej - pozostałą część wycieczki zapraszam do oglądania.
Wszystkich, którzy spodziewali się dobrego odwzorowania fabularnego tytułu muszę niestety zasmucić. Hm, spodziewał się w ogóle ktoś? No cóż... O ile po raz kolejny widzimy Light'a, L i Ryuk'a, a motywem przewodnim oczywiście jest notes śmierci, to jednak cała akcja wygląda zupełnie inaczej. Pójdę o krok dalej i stwierdzę, że trochę tandetna. Otóż twórcy idąc sobie tropem mangi stwierdzili nagle, że jeden wątek jest zbyt rozbudowany. I co robią? Wyrzucają go, szukają bardziej skrótowego i dopasowują tak by był podobny do tego pierwszego. Czyli wszystkie zmiany jakie widzimy w wątkach, których w oryginalnym tytule nie ma to po prostu to samo, tylko zrobione z innym głównym bohaterem i po łebkach. A przecież trochę kreatywności by nie zaszkodziło. No ale po części to też prawo twórców. Nie mówię też, że film był zupełnie beznadziejny. Ostatnie 30 minut według mnie to jednak powiew świeżości i oznaka, że komuś chce się zrobić dobrą kinówkę - ze świetnym zakończeniem. Oprócz tego dochodzi cała masa scen rodem z mangi, czy anime. Do tych nie mam większych zastrzeżeń. Bardzo miło jest zobaczyć swoich ulubionych bohaterów na żywo. I tak L znów się objada słodyczami zaginając Light'a swoimi ripostami. Light stara się natomiast zrobić wszystko, by dowieść swojej niewinności. Skończy się to dość niespodziewanie, gdyż nasz sławny detektyw tym razem nie będzie taki miły i otwarty jak to oryginał pokazywał. Jednym słowem "nie zmięknie". Co z tego wyniknie? Kto kogo w końcu pokona? Jedno powiedzieć mogę - ten tytuł dostarczy wam odpowiedzi.
Czas najwyższy przyczepić się do tego tytułu od drugiej strony - technicznej. Wydaje mi się bowiem, że często twórcy byli święcie przekonani, że "Death Note 2: The Last Name" oglądają tylko Ci, którzy zetknęli się wcześniej z mangą. Zupełnie nie rozumiem sceny, w której Light zostaje przedstawiony L - bez żadnej reakcji. Jakby tego było mało, zaczynają oni nagle grać w szachy, jak starzy znajomi. No przepraszam ale co to ma być? Zaraz chwilę potem Light odzywa się do jednego ze współpracowników po imieniu. Kiedy zdążyli się poznać? Czepiam się? Może ale mi to strasznie przeszkadza w oglądaniu...
Kolejna sprawa to strona graficzna. Tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Shinigami zrobieni komputerowo nie wyglądają tak strasznie jak pluszowa Luna z "Sailor Moon". Niestety trochę się odróżniają od reszty filmu, więc bardzo daleko im do naturalizmu. W każdym bądź razie ten element filmu jest raczej na plus. Dalej - aktorstwo i odwzorowanie postaci to rzecz która ogólnie wypada przeciętnie. Tak więc mamy Tatsuyę Fujiwarę, jako Light'a, czyli Kirę. Wypada on zdecydowanie najgorzej w porównaniu do wszystkich aktorów. Nie żeby jakoś nie umiał grać, ale ta rola zupełnie do niego nie pasuje. Z jednej strony to taki grzeczny i wzorowy uczeń i po prostu odgrywanie bezwzględnego Kiry potrafiącego zabić własną rodzinę, by stworzyć idealny świat zupełnie mu nie wychodzi. Jednak obok tego jest świetna gra Kenichi'ego Matsuyamy, jako L. Ta dykcja, ten sposób poruszania się - to jest prawie idealne odwzorowanie postaci mangowej. Wielkie brawa! Reszta postaci wypada przeważnie dobrze. Nie mam większych zastrzeżeń.
Wypada coś o stronie muzycznej powiedzieć, gdyż prezentuje się ona wyjątkowo dobrze. Wszystkich fanów ucieszy zapewne fakt, że oprócz filmu powstała płyta Death Note Tribute. Znajdują się na niej przeważnie utwory j-rockowe, ale nie brakuje też dobrego popu. Stamtąd pochodzą właśnie utwory, które mamy okazje słyszeć na początku i na końcu filmu. Szczególnie polecam dla fanów gatunku. Jako że reszta filmu zdominowana jest głównie przez dialogi, to muzyka pojawia się niezwykle rzadko. Czasem coś usłyszymy, ale tylko dla podkreślenia co poniektórych, dramatycznych wydarzeń.
Ogólnie film wypada dobrze. Nie jest to pozycja wyróżniająca się czymś szczególnym, ale też nie jest to tytuł przeciętny. Z pewnością będzie stanowił doskonałe uzupełnienie do mangi, niektórych zaintryguje morał o sprawiedliwości, a liczne fanki L również znajdą momenty godne uwagi. Bardziej wybrednych widzów pozycja może odstraszyć, ale w końcu to tytuł kierowany przede wszystkim do młodzieży.
Reżyseria: Shusuke Kaneko
Scenariusz: Tetsuya Oishi, Tsugumi Oba, Takeshi Obata
Gatunek: Dramat, Horror, Kryminał
Autorzy pierwowzoru: Tsugumi Oba i Takeshi Obata
Obsada:
Tatsuya Fujiwara - Raito Yagami
Ken'ichi Matsuyama - L
Mutsushima Hikari - Yagami Sayu
Takeshi Kaga - Yagami Shoichiro
Yu Kashii - Shiori Kashino
Wróbel.
Odnośniki:
Recenzja na Tanuki.pl
|
komentarz[25] | |
Komentarze do "Death Note 2: The Last Name"
|
|
|
Sonda
|
Top 10
|
Statystyki
|
mieszkańcy online: wędrowców: 0
|
ShoutBox
|
|
|