..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago


Jak mądrze wykorzystać anime do nauki języka japońskiego?


We wstępie: rozczaruję was. Nie samym anime wasz japoński żyje. To może być wasz cel, ale nie środek. Bez podręczników, nauczycieli, ciężkiej pracy będziecie niestety operować japońskim na podobnym poziomie, co statystyczny Teletubiś czy MuchaLuchador językiem polskim.

Dobrze więc, zmierzmy się z obecną sytuacją i poglądem wielu Otaku: Jeśli spędzi godzinę (kilka, kilkanaście...) dziennie wraz ze swoimi ulubionymi serialami, szczególnie jeśli mają napisy w jego ojczystym języku, ew. po angielsku (rzekomo wielu fanów anime operuje nim świetnie, czemu więc na lekcjach u mnie pytają, co oznacza chociażby polecenie "Fill the blanks"?), osłucha się z oryginalnymi japońskimi dialogami i za pomocą analogii słów powtarzanych wielokrotnie, nauczy się w końcu magicznie ich znaczeń, a wraz z nimi ich odmiany, pisowni i zastosowania. Uczenie się na pamięć ulubionych openingów i endingów pogłębia ich znajomość, aż pewnego dnia trafiają na oficjalną stronę swojej ulubionej serii w jej ojczystym języku (może nawet z forum?) i... sytuacja przestaje być różowa.

A jak mogłoby być?: Mogłoby być sensowniej, nikt bowiem jakoś nie ogląda arabskich wieczorynek na kablówce i nie oświadcza po pół roku, że umie arabski. Dlaczego? Czy nikt ich nie ogląda? Po części to prawda - znacznie mniej mamy żądnych arabskiego nastolatek w kraju, niż tych, które chcą mówić jak SasUke (sic!). Ale arabski i inne języki, których nikt nie uczy się z kreskówek mają najwyraźniej opinię trudnych i głupio się jakoś tak... z kreskówki.. chyba nie dam sama rady...

Osobiście jestem tego samego zdania - uczenie się japońskiego od podstaw z anime kończy się tylko na "ohajo", "jatta" i "kso" na różowych blogaskach, a - o zgrozo, czasem na zupełnie dużych, poważnych serwisach. Ale oto kilka przydatnych wskazówek na drogę, którą anime może wam uprzyjemnić:

1. Nauczcie się japońskiej fonetyki i (przy okazji) zapisu sylabicznego zanim zaczniecie. Tak naprawdę nie jest to wielka filozofia, a zapis japońskiego ze słuchu potrafi sprowadzić na was może nie płacz i zębanie zgrzytów, ale pełne politowania spojrzenia - bardzo często. Zaznajomienie się ze zjawiskiem iloczasu, głosek dźwięcznych i bezdźwięcznych czy transliteracją jest dla was bezbolesną inwestycją na przyszłość. Lepiej na dzień dobry nauczyć się dobrej wymowy, niż później ją poprawiać.

2. Zainwestujcie w dobry słownik. Tekst o tym czym się kierować przy wyborze słowników znajdziecie tutaj - NIGDY nie polegajcie tylko na napisach bądź intuicji. Sprawdzajcie zapis, przykłady, jakiekolwiek dodatkowe uwagi i wyjaśnienia. Nie tłumaczcie translatorami internetowymi. Nie chcecie skończyć tak jak koleś z restauracji, który tłumacząc w Polsce menu dla swoich gości przełożył "dania z kurczaka" jako "Denmark from chicken", tudzież inny mądrala, który w swojej knajpce blisko centrum Poznania wypisał radośnie "Zapraszamy na KOROROWE GARARETKI" (jakże japoński błąd swoją drogą...). Przy okazji: zapamiętujcie słowa w jakimś głębszym kontekście...

3. Uczcie się od waszej grupy społecznej. Cóż to miałoby oznaczać? Chcecie czy nie chcecie, podobnie jak w polskim mamy np. gatunki gramatyczne (facet nie powie "napisałabym list do mojego chłopaka" - mając na myśli mail do kumpla lub swojej dziewczyny - pomijam sytuację np. transwestytów lub transseksualistów) tak w japońskim języku, chociaż brak mu tychże gatunków - istnieje silne dosyć, szczególnie wyolbrzymiane w anime, nacechowanie płciowe. Pewne partykuły, całe słowa, a nawet zwroty przynależą konkretnej płci albo grupie społecznej. Przeciętny fan jest jak dziecko we mgle i nie rozróżnia często stylizacji postaci od tego, co faktycznie może mu się przydać. Sytuacje takie kończą się tak absurdalnie nawet, że dorosły chłop mówi jak romantyczna wierszokletka, a nastoletnia mangofilka posługuje się wyrażeniami rodem z wojskowo-samurajskiego żargonu zarezerwowanego dla mężczyzn. W miarę bezpieczniej więc będzie uczyć się z anime osadzonych we współczesnej Japonii (nie anime fantasy, s-f, o piratach czy ninja) i od bohaterów tej płci, która tożsama jest z naszą.

4. Zaczynajcie od kodomo anime (anime dla dzieci). To najczęściej serie kolorowe, proste w odbiorze, posługujące się prostymi zdaniami, ze schematyczną tudzież cukierkowatą grafiką. Hopefully, pozwolą wam się zaznajomić trochę z gramatyką, wzbogacić słownictwo najmniejszą linią oporu. Odcinki mają zazwyczaj mniej niż 10 minut - często losowe epizody są udostępniane na oficjalnych stronach. To dobry początek.

5. Nie ilość, a jakość jest ważna. Nic nie da wam spędzenie przed monitorem paru godzin nawet, jeśli będziecie po prostu oglądać, tudzież skupiać się na fabule. Musicie pracować z tym anime, zaraz kilka technik. Pocieszę was - jeśli przed ekranem posadzicie małe dzieci - takie do lat powiedzmy 5-6 - one naturalnie wchłoną wiele rzeczy. Bądźcie więc dobrymi rodzicami lub starszym rodzeństwem i nie odganiajcie najmniejszych pociech, jeśli produkcja nie epatuje zbytnio seksem i przemocą.

6. "JAK?" pozostaje głównym pytaniem. Oprócz sięgania do kodomo anime znam co najmniej dwie techniki, z których sama korzystałam bądź korzystam i są w miarę proste. Ta dla mniej zaawansowanych głosi: załóż zeszycik! Oglądasz - słyszysz fajne słowo, ciekawy zwrot - biegniesz do słownika - zapisujesz. Zapisuj nie tylko dwie kolumny JP - PL ale też całe tło sprawy - sytuację, część mowy, kanji, płeć i wiek mówcy. Róbcie rysunki, brainmapping, zakreślajcie je kolorkami. Nadajcie swojemu zeszycikowi imię, to wasz nowy przyjaciel. Podziękujecie mu później. Ta dla bardziej zaawansowanych brzmi: RAWy górą! Technika wygląda jak widać: bierzemy epizod i pozbywamy się z niego napisów (albo oglądamy RAWy, albo wyłączamy napisy, albo przyklejamy taśmą kartonik na dole ekranu, jeśli to hard-sub) - oglądamy - 10 minutek przerwy - jeśli czujemy potrzebę oglądamy wersję z napisami. Chodzi o to, żeby broń Buddo nie podpierać się żadnym tłumaczeniem, tylko samodzielnie. Głupie? Ale całkiem nieźle się sprawdza. Jeśli uważacie, że znacie japoński i "rozumiecie wszystko co mówią" - zastosujcie to jako test. I bądźcie ze sobą szczerzy.

7. Piosenki uczą tylko słówek Tak jak w naszym ojczystym języku wymowa dopasowuje się do melodii, przeciąga lub połyka się dźwięki, dzieli wyrazy. Piosenki, chociaż melodyjne, są zupełnie bezużyteczne w nauce wymowy, nie mówiąc o gramatyce. To jakby nauczyć się gramatyki polskiego z wierszy Mirona Białoszewskiego tudzież w wersji audiotele - z piosenek Dody. Oszczędźcie sobie tego.

8. To nie koniec. Powtórzę jeszcze raz, bo to było na początku artykułu i już mogliście zapomnieć - ANIME NIE NAUCZY WAS JAPOŃSKIEGO, MOZE WAM TYLKO W TYM POMÓC. Potrzebujecie kursów, podręczników, słowników, nauczycieli, żeby nauczyć się czegokolwiek; niestety nie ma nic za friko. Uczyńcie z anime swoją inspirację, a nie sensei'a. Jeśli nie będziecie działać pochopnie i odwołacie się do rzetelnych źródeł - wkrótce oglądanie anime zajmie wam może dwa razy więcej czasu, ale i da dwa razy więcej przyjemności.

Mam nadzieję, że artykuł pomógł, pytania najlepiej kierować w komentarz pod notkę na Kantan da!

Mizuu.

komentarz[4] |

Komentarze do "Jak mądrze wykorzystać anime do nauki języka japońskiego?"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.015568 sek. pg: