Co można powiedzieć o "Naruto"? Hmm... Mówiąc ogólnikowo, od dawna żaden komiks nie wciągnął mnie tak, jak ta manga. Ani na tak długo. Składa się na to kilka elementów. Pierwszym jest fabuła. Jej centralną osią jest opowieść o dążeniu głównego bohatera do zostania Hokage. Jednak szybko pojawiają się różne wątki poboczne, które wydają się być nieistotne, by kilka tomów dalej powrócić jako główny element fabuły. Jednocześnie akcja jest bardzo płynna. Pod tym względem "Naruto" bije na głowę np. "Dragon Ball", który pod względem fabularnym arcydziełem nie był. Integralnym i niezbędnym elementem dobrej fabuły są interesujące postacie. A tych jest całe multum. Przez kartki przewijają się całe dziesiątki osób, każda z własną historią, rolą w opowieści i elementem, który sprawia, że ją zapamiętujemy. Trzeci Hokage, z nieodłączną fajką i filozoficzną gadką. Opiekun Naruto i jego grupy, Kakashi, z opaską niedbale nasuniętą na lewe oko i wiecznym zwyczajem spóźniania się ("Zgubiłem się... Na drodze życia"), Piaskowy Gaara, który umie kontrolować piasek myślą i którego sensem istnienia jest zabijanie innych - by poczuć sens i smak własnego życia. Postacie pojawiają się często wielokrotnie i naprawdę można zapałać do nich sympatią. Albo skrajną niechęcią, bo niektóre naprawdę są paskudne. Z charakteru lub/i wyglądu. Kolejnym plusem "Naruto" są świetne dialogi. Od dawna nie miałem tendencji do tracenia równowagi na krześle, ale miejscami wymiana zdań pomiędzy bohaterami po prostu zwala z nóg. Jednak rozmowy nie ograniczają się tylko do bawienia czytelnika, pozwalają nam też zagłębić się w psychikę poszczególnych postaci i lepiej je poznać. Każdy bohater, zarówno ten pierwszo, jak i drugoplanowi ma swój własny, indywidualny styl.
Pod względem technicznym, manga jest prawie doskonała. Kreska jest przyjemna i niezwykle szczegółowa. Zdecydowana większość postaci jest narysowana ze szczegółami. Uproszczenia widać tylko wtedy, gdy w kadrze znajduje się wiele postaci - widać wtedy pewne uogólnienie w rysowaniu twarzy. Ale jak mówię, zdarza się to tylko w nielicznych przypadkach, bo tłum pojawia się rzadko. Jak to w mandze, dużą rolę odgrywa mimika postaci i tu także rysownik pokazał klasę. Postaci mimiką gospodarują różnie, np. Naruto dopomaga sobie ruchami całego ciała, a u Kakashiego ogranicza się ona tylko do oczu, jeżeli miejscami nawet nie do samych brwi, ale zawsze w sposób widoczny i zrozumiały dla czytającego. Wielkie brawa należą się swoją drogą za tła. Są zrobione z pomysłem, niezwykle szczegółowe i dopieszczone, zwłaszcza, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że manga ta to "tasiemiec".
Podsumowując, "Naruto" mogę polecić z czystym sercem każdemu. Mnogość wątków, postaci i sytuacji, sprawia, że w zasadzie każdy znajdzie coś dla siebie.
Xeloss.
TechnikaliaAutor | Masashi Kishimoto | Scenariusz | Masashi Kishimoto | Wydawca | Shueisha | Rok wydania | 1999 | Polskie tłumaczenie | JPF (2003) | Gatunek | shounen, dramat, fantasy, komedia | Ilość tomów | 32 |
Odnośniki:
O mandze na Tanuki.pl
strony: [1] [2]
|