Green Green
Koedukacja jest bardzo ecchi - kolejne anime potwierdzające tę świętą prawdę. Czy jednak ktokolwiek zauważy jakiekolwiek stwierdzenia w oceanie fanserwisu?
Akademia Kanenone to przeciętna szkoła dla chłopców położona w bliżej nieokreślonym zakątku Japonii, nietkniętym przez cywilizację. Skąd pośród drzew, drzew i... drzew wzięła się szkoła? A może jest to powszechnie praktykowana metoda umieszczania placówek wychowawczych w różnych najdziwniejszych miejscach? Tego się nigdy nie dowiemy. Uczniowie są zaś pochłonięci przygotowaniami do czegoś, co znacznie urozmaici im życie - grupa uczennic z żeńskiej szkoły przyjeżdża, aby "przetestować" edukację obojga płci w jednym budynku. Szczególnie napalona jest trójka uczniów - Bacchi-gu (jak się potem okazuje uwielbia pić wodę, w której kąpały się dziewczyny), Ichiban-Boshi (pseudo kobieciarz) i Tenjin (lubi jeść ryż w towarzystwie młodo wyglądających dziewczyn). Gdy już przyjeżdża autokar z fanser...ee.. dziewczynami, na pierwszy plan zostaje niespodziewanie wrzucony Yuusuke, którego zdaje się znać energiczna i wesoła Midori. Zaskoczenie, miękkość biustu i charakter typowego bohatera ecchi robią swoje - chłopak mdleje, a później nie jest w stanie zrozumieć takiego zainteresowania sobą. Teoretycznie wszystko tłumaczy nam kilkunastosekundowa historyjka na początku każdego odcinka, ale żeby się we wszystkim połapać, będzie trzeba przejrzeć parę odcinków, a w szczególności rozmowy Reiki z Midori. Praktycznie tylko one przekonują nas o tym, że to anime ma jakąkolwiek fabułę, ale kto by się tam przejmował skoro tyle piękności pojawia się w każdym kadrze...
Bez konkretnej gamy bohaterek anime zupełnie nie miałoby sensu. O ile po pierwszych odcinkach możemy być zadowoleni, to potem 5 drugoplanowych bohaterek zaczyna się bardzo szybko nudzić. Fakt ten tuszuje wszechobecny fanserwis - każdy odcinek wypełniony jest po brzegi scenami ecchi - wszystkie postacie w bieliźnie będziemy mieli okazję oglądać już podczas openingu. Absolutną rekordzistką jest Midori - nieustająca radość i majteczkowe sceny zakrawają wręcz o nieuleczalny ekshibicjonizm. No i co tu dużo mówić - jest to jedyny plus tego anime. O ile wszystko inne zrobione jest co najwyżej średnio, to rozbieranie bohaterek i stawianie ich w kłopotliwych sytuacjach wychodzi twórcom znakomicie. Kończy się to co prawda bardziej parsknięciami i uśmieszkami niż naturalnym śmiechem, ale zabawę na jakiś czas można mieć. Od fabuły więcej wymagać nie można; pomijam już fakt skąd nagle wzięło się przy szkole dormitorium dla dziewcząt... Błędów sporo ale są one świetnie tuszowane, przez co w ogóle nie zwraca się na nie uwagi. Kuleje wątek romantyczny, choć nie powinienem za dużo wymagać - jest on na poziomie gry hentai. Także wspomniani wcześniej zboczeńcy, choć z początku nie prezentują się dobrze, dostarczą mnóstwo powodu do śmiechu.
Oprócz dwunastoodcinkowej serii anime, obejrzeć można OAV, który dołączany był do gry hentai, na podstawie której powstał "Green Green". Niestety nie ma w nim nic odkrywczego, postacie nudzą, fabuła nie istnieje (szukanie złodzieja dziewczęcych majtek), a o grafice i kiepskich utworach muzycznych lepiej nie wspominać. Drugi OAV - znany jako odcinek trzynasty z podtytułem Erolutions również wygląda fatalnie. Tytuł zalicza się do hentai i niewątpliwie powstał dzięki chwilowej popularności serii. Podsumowując, na obu odcinkach specjalnych straciłem czas, zdecydowanie nikomu nie polecam ich zobaczenia, nawet jeśli seria TV się podobała.
Grafika prezentuje się bardzo miło. Tła są żywe i kolorowe, postacie miłe dla oka. Oczywiście najbardziej dopracowanym elementem jest bielizna, niewątpliwie będąca najczęściej pojawiającym się przedmiotem w kadrach. Gagi charakterystyczne dla ecchi również są dobrze wykonane. Muzyka to także element, który jest dobrze skomponowany, z humorem. Najlepiej to widać z genialnym openingu, który jest najlepszym elementem tego anime.
Zdecydowanie "Green Green" jest kwintesencją ecchi - dużo podtekstów erotycznych, idiotyczni bohaterowie i tajemnicza piękność - nie wiadomo dlaczego zakochująca się w jednym z nich. Dla lubiących tematy delikatnej erotyki w wykonaniu japońskim pozycja jest obowiązkowa.
Wróbel.
TechnikaliaAutor oryginału | Studio GROOVER | Reżyseria | Yuji Mutoh | Studio | Studio Matrix | Scenariusz | | Muzyka | Shinkichi Mitsumune |
Rok wydania | 2003 | |
Gatunek | ecchi | Czas trwania | 12x24 min.+OAV |
Odnośniki:
To anime możesz ściągnąć tutaj:
Recenzja na Tanuki.pl
|