Grafika w "Mind Game" to najtrudniejsza rzecz, jaką przyszło mi do tej pory opisywać. Wynika to z wielu sprzeczności i wykorzystania niekonwencjonalnych metod animacji. Tła są niezwykle proste, rodem z zachodnich kreskówek, postacie karłowate, z nieforemnymi twarzami, kolory mdłe, gdzieniegdzie ni skąd ni zowąd pojawiają się zdjęcia zamiast rysowanych twarzy... Niektóre sceny zaś są bardzo dopracowane, szczegółowe. Jeszcze inne to już kompletna swoboda grafików, przez co cały czas się zastanawiamy co właściwie oglądamy - czy jest to kreskówka? Impresjonistyczny obraz? Anime?!?! (przy tym że to japoński tytuł utwierdza mnie tylko dubbing i rozmiar biustu głównej bohaterki). Pojawiają się sceny na pierwszy rzut oka niemające wiele wspólnego z wątkiem fabularnym. Wszystko to wymieszane razem daje niesamowitą, jedyną w swoim rodzaju kreskę, o której ciężko jest cokolwiek powiedzieć. Scena kulminacyjna to już popis żywych kolorów i gwałtownej pracy "kamery", która jest wystarczająco żywa, aby mieć problemy ze wzrokiem po skończeniu oglądania. Podsumowując - nie należy pod żadnym pozorem wierzyć pierwszemu wrażeniu, gdyż jest ono zupełnie niemiarodajne. Grafika choć zupełnie zwariowana i niekonwencjonalna komponuje się z akcją, a jednocześnie daje znać, że do czynienia mamy z czymś więcej niż przeciętnym tytułem. Powiem więcej - poczuć się można jakby "Mind Game" było animowanym dziełem sztuki. Dla wielu osób jest nim zapewne, innych taki styl rysowania może nieźle przestraszyć...
Muzyka wypełnia ciszę we wspaniały sposób. Każdy utwór jest zupełnie inny od poprzedniego. OST nie łączy się w żadną harmonijną całość. Mimo wszystko piosenki dopasowane są świetnie do poszczególnych scen. Lekki jazz podczas sceny w barze, "VIVA!" podczas końcowych scen, ogłuszające bębny niesamowicie skomponowane z poczynaniami bohaterów, czy smutniejsze kawałki jak "Atarashii Hito" to jedne z bardziej pamiętliwych utworów. Podsumowując, muzykę kwalifikuję jako również całkiem niekonwencjonalną.
Cóż tu dużo mówić. Pomimo, że anime jest dość trudne w odbiorze i co najmniej dziwne, byłem niezwykle zadowolony po zobaczeniu tego tytułu. Na tyle, że bez wątpienia wystawiłbym ocenę 10/10. Na pewno każdy znajdzie tu treści dla siebie, jeśli choć trochę postara się na zrozumienie intencji autora. Polecam anime każdemu - a szczególnie miłośnikom "Paranoia Agent" oraz wszystkim, którzy potrafią docenić artyzm w czystej postaci. Treści niezwykle proste zostały w magiczny sposób ukryte w niesamowitej fabule tej "niekończącej się historii"...
Wróbel.
TechnikaliaAutor oryginału | Robin Nishi | Reżyseria | Masaaki Yuasa | Studio | Studio 4°C | Scenariusz | Masaaki Yuasa | Muzyka | Seiichi Yamamoto |
Rok wydania | 2004 | |
Gatunek | psychologiczne | Czas trwania | 104 minuty |
Odnośniki:
Recenzja na Tanuki.pl
strony: [1] [2]
|