..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago




I tutaj dochodzimy do jednego z największych atutów, jakimi może pochwalić się "Blood", a mianowicie do świetnej strony wizualnej. Już w chwili produkcji twórcy zachwalali swoje wspomagane komputerami dzieło. Rzeczywiście - cienie, rozmycia, barwy - wszystko jest na bardzo cieszącym oko poziomie. Kiedy jest mroczno, mamy do czynienia z pięknymi, wyblakłymi, nieco "brudnymi" kolorami. Z kolei gdy podziwiamy dzieciaki bawiące się na balu, nasze ślepia atakowane są jaskrawymi odmianami zielonego, czerwonego, tudzież niebieskiego (kapitalnie kontrastuje z tym obrazem widok maszkary chowającej się pod płachtą, ale co ja wam będę spojlerował...). Nie zabrakło także współpracy postaci 2D z otoczeniem 3D. Widać to już we wspomnianej scenie w pociągu, kiedy to metalowy wąż sunie po spowitych w mroku torach. Zrobione jest to naprawdę kapitalnie i nieraz uśmiechałem się pod nosem widząc co zmajstrowali dla mnie twórcy GitS'a. Postacie poruszają się płynnie, co w komplecie z ich fotogenicznością daje efekt naprawdę wyśmienity. Ujęć z profilu ci w "Bloodzie" pod dostatkiem. Wszystko wygląda, że tak zaszaleję i powiem po młodzieżowemu, "cool". Takie wrażenie utrzymuje się, dopóki nie zaczną się pierwsze starcia z wampirami (a Panów "kły na dwa palce" jest tutaj sztuk trzy). Wtedy jest dopiero jazda! Wyobraźnie sobie taką scenę - Saya znajdująca się w trawionym przez płomienie hangarze i walcząca jednocześnie z jedną z maszkar, uzbrojona zaledwie z zaostrzony szpadel (SPOILER). Przeciwnik przyszpilił w pewnym momencie naszą dzielną vampire hunter do ziemi, uniemożliwiając jej wykonanie jakichkolwiek ruchów. Nagle pewna pielęgniarka (która też do hangaru trafiła) postanawia wziąć się w garść i rozwalić jednym z pobliskich jeepów zaryglowaną (ludzkimi zwłokami ;), hangarową bramę. Udaje jej się, co umożliwia czekającemu na zewnątrz agentowi podanie Sayi nowego miecza. Ta, jakby odnajdując jakieś nowe pokłady siły, odpycha maszkarę nogami, by po chwili na dolnych kończynach stanąć, wydrzeć się w niebogłosy "Sword!", złapać podane przez agenta ostrze, obrócić się i ciąć dotkliwie swojego niedoszłego oprawcę. Wampir rozpada się za plecami Sayi, która stoi z mieczem skierowanym ostrzem w dół i z miną wyrażającą wszystko co przed chwilą miało miejsce, a głównie: "Do jasnej ciasnej, znowu się udało". (KONIEC SPOILERA) Osobiście, to moja ulubiona scena w całym anime.

O muzyce napiszę tyle, że doskonale spełnia swoją rolę. Kiedy trzeba jest nastrojowa, spokojna. Innym razem złowroga, przygotowująca widza do tego, że zaraz będzie miało miejsce niezłe siekanie. W "Bloodzie" rozbroiła mnie jedna scena, a mianowicie moment, w którym po raz pierwszy orkiestra na balu halooweenowym łapie za instrumenty i zaczyna grać skoczną muzyczkę. W tym samym momencie pokazana jest Saya, po raz pierwszy biegnąca na wampira i przeszywająca go mieczem. Efekt piorunujący. Joshihiro Ike spisał się na medal. Dźwięk - abstrahując od doskonałych odgłosów szlachtowanego, wampirzego mięsa (twórcy doskonale to wampirze pochodzenie uwzględnili. Brzmi to zupełnie inaczej od cięcia mięsa ludzkiego ;), czy kapiącej na podłoże krwi - jest taki, jak być powinien. Orgazmu raczej nie dostałem, ale palpitacji sutków (czyli czegoś niemiłego, żeby nie było) także nie, co oznacza, że dźwięk nie zawodzi, ale nie prezentuje sobą niczego odkrywczego. Przynajmniej miecz nie nie wydaje wkurzającego "dzyń" przy uderzeniach (że się tak popastwię na Vampire Hunter D).



Na koniec powiem, że to zdecydowanie nie jest film dla miłośników akcji, pomimo że tu i ówdzie znajdzie się dla niej miejsce. Nie jest to także anime, na "wieczór z filmem", bo ze względu na swoją długość (47 minut) raczej nie nasyci spragnionych dłuższej rozrywki widzów. Nie polecam go także osobom o słabej odporności na tryskające osocze, bo potwory oddają go tutaj całe hektolitry. Małej wiosce wampirów starczyłoby na tydzień. Za to polecam ten film ludziom, którzy przekładają klimat i niezwykły nastrój nad akrobacje. Widzom, którzy potrafią docenić piękno kreski i płynnej animacji. W końcu miłośnikom anime, którzy w wampirach zakochali się od pierwszego, ewentualnie drugiego wejrzenia. W sumie tym od trzeciego też na obejrzenie pozwolenia udzielam ;). Bo "Blood", to dzieło skierowane do określonego grona odbiorców, a Ci odszukają w nim same zalety.

Wawrzyniec.


Technikalia
Autor oryginałuChizu Hashii
ReżyseriaJun'ichi Fujisaku
StudioProduction I.G
ScenariuszJun'ichi Fujisaku (nadzór)
MuzykaMark Mancina
Rok wydania2005
Gatunekakcja, dramat, horror
Czas trwania 50x30min


Odnośniki:

To anime możesz ściągnąć tutaj:


Recenzja na Tanuki.pl



strony: [1] [2]
komentarz[1] |

Komentarze do "Blood+"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.338652 sek. pg: