..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago


Prochy



-Wy bękarty!- krzyczał Hida, wymachując na oślep swoim tetsubo.
Choć posoka lała się obficie, napór przeciwników nie słabnął. Zupełnie odwrotnie działo się z Krabem. Jego muskularnym ciałem wstrząsały skurcze. Samuraj ledwo trzymał się na nogach. Czuł, że to już koniec... początku jego śmierci...


... Z oddali było widać mur. Kendo nie mógł uwierzyć, że jeszcze go kiedyś zobaczy. Powoli, a jednak, przybliżał się do domu, jak zwykł nazywać miejsce swojej służby. Czujnym wzrokiem rozglądał się dookoła, lecz odkąd się przebudził nie spotkał na swej drodze nic niepokojącego. Zdziwiło go to nieco. Przyzwyczajony był do drobnych starć w okolicach Kaiu. Uznał jednak, że po prostu ma szczęście. W przypadku walki byłby bez szans. Kończyny samuraja odmawiały posłuszeństwa. Był już niedaleko. Drogę na mur znał na pamięć. Teraz miał skręcić na wschód i zaraz za drzewem...
- Jest!- ucieszył się w duchu, znajdując wejście do podziemi.
Jeszcze jedno spojrzenie na okolicę i znalazł się w ciemnym korytarzu. Tylko Kendo i jego ludzie znali to przejście. Szedł na oślep, kierując się swoją intuicją i znajomością ścieżki. Zręcznie omijając pułapki, w krótkim czasie znalazł się u końca drogi. Niejednokrotnie tędy przechodził i zawsze słyszał z głębi podziemi wycie zbłąkanych demonów. Tym razem było tak cicho, że jego kroki odbijały się z echem w oddali.

- To dobrze, przynajmniej będą wiedzieć, że wróciłem. Ponieśliśmy straty, jednak ważniejszy jest fakt odkrycia osady Bakemono. Jakby nie to, że będę musiał nabrać sił i odpocząć od Krainy Cienia... już nazajutrz poprowadziłbym oddział bushi w tamto miejsce... Trudno, przynajmniej wskażę im miejsce.

Poczuł świeże powietrze. Wyjście musiało być niedaleko. Kendo zauważył, że coraz trudniej jest się mu poruszać. Nie był bardzo zmęczony, a ledwo przebierał nogami. W dodatku swędziała go skóra. Doszedł jednak w końcu do wrót. Z wielkim wysiłkiem otworzył je, po czym wydostał się na zewnątrz. Do nozdrzy Kraba napłynął przyjemny, wilgotny wiaterek. Przymknął oczy i rozluźnił mięśnie...

... Nagle jego szósty zmysł nakazał mu oprzytomnieć. Otworzył oczy i próbował odskoczyć do tyłu, zdołał jednak tylko zauważyć błysk ostrza oraz dłoń wyciągniętą w kierunku twarzy...

... Porcelanowa maska rozbiła się dźwięcznie o kamienie...

... Wiaterek, który dotąd delikatnie muskał ciało Kendo, teraz rozwiewał jego prochy...

Mugen.

komentarz[44] |

Komentarze do "Prochy"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.043041 sek. pg: