Yaoi, a sprawa alkoholowa
Felieton z flachą w tle
Jakiś czas temu przyszedł mi do głowy szatański pomysł stworzenia cyklu felietonów poświęconych różnym aspektom życia, pojawiającym się w mangach yaoi. I choć powinnam rozpocząć od jakiegoś bardziej ogólnego tematu zacznę od środka, a właściwie od środków.
Wspomagających.
Viagra! - pomyślicie pewnie. Nie, moi drodzy - trzeba pamiętać, że przeważająca większość yaoicowych bohaterów to młodzieńcy dopiero wchodzący w dorosłe życie, a więc siłą rzeczy takie wspomaganie nie jest im potrzebne. Chciałabym raczej przybliżyć sytuacje, które stały się bardziej intymne dzięki różnym niekoniecznie legalnym specyfikom. Ale zacznę od początku.
Na początku był chaos. A nie, to nie ta bajka. Choć z drugiej strony... W zasadzie każda manga gejowska charakteryzuje się większym lub mniejszym chaosem uczuciowym. Jeden chce, drugi nie chce. Albo też chce, ale się wstydzi. Lub nie jest świadom tego, że chce i się broni pazurami przed słodkim buzi-buzi. Enyłej, są chwile, kiedy potrzeba czegoś jeszcze, by przekroczyć granicę wstydu. I tu można rozróżnić kilka podstawowych środków.
Niniejszy tekst będzie poświęcony najpopularniejszemu z nich, czyli alkoholowi. Już starożytni głuszyli swoje ofiary seksualne napojami wyskokowymi. Duże spożycie procentów owocowało zmiękczeniem nie tylko ciała, ale i zasad moralnych. Dość często wiązało się to z przerażającymi porankami, kiedy skacowany bohater budził się z potwornym bólem głowy i jeszcze potworniejszym kimś tuż obok. W yaoi wątek upojenia alkoholowego pojawia się nad wyraz często. Mamy tu różne przykłady, tak pozytywnego jak i negatywnego wykorzystania zaistniałej sytuacji. Nie przeciągając i tak już przydługiego wstępu przejdę w tym miejscu do rzeczy:
Przełamanie pierwszych lodów
Jest to najczęściej spotykany motyw głuszenia. Za przykład posłuży tu "Uso to Kiss" Minase Masary, gdzie dojrzały mężczyzna uwodzi nietrzeźwego młodziana. Co prawda rzeczony Haru wcale nie ma nic przeciwko obmacywankom, ale zapewne wszystko potoczyłoby się nieco inaczej, gdyby nie ilość promili we krwi. Prawdopodobnie Tatsuya musiałby się nieco wysilić, żeby zaciągnąć trzeźwego Haru do łóżka. A tak dzięki zamroczeniu chłopak wpadł mu w łapki sam i radośnie przystał na spółkowanie. Oczywiście należy wziąć pod uwagę fakt, że obaj panowie nie mieli nic przeciwko męsko - męskiemu związkowi.
Przerwa w życiorysie
Jak się nie umie chlać to się nie chleje, bo inaczej można popaść w niezłe tarapaty. I tu powołam się na mangę wspomnianej wcześniej Minase Masary "Love Damage", gdzie dochodzi do szeregu niezrozumiałych zdarzeń po tym, jak główny bohater Naoto budzi się rankiem obok całkiem obcego, do tego gołego jak święty turecki, gościa. Za cholerę nie potrafi sobie przypomnieć niczego poza tym, że był na przyjęciu i wypił kilka drinków. Skąd więc ten blondwłosy przystojniak pod kołderką?
Zabierz pan te renkie
Ten rodzaj oszołomienia alkoholowego wiąże się z użyciem niewielkiej dawki przemocy czyli "Ach przestań! Tak nie można! Och... A właściwie czemu nie...". Zaserwuję tu parę z mangi Naono Boury "Covetous You and Insensible Me". Yamano-san jest - wydawałoby się, statecznym obywatelem. Stuknęło mu 36 lat, a jednak kiedy spotyka Lance'a, zaczyna zachowywać się, jak gimnazjalista. Do tego ma tak słabą głowę, że do upojenia alkoholowego wystarcza mu powąchanie korka od wina. Lance postanawia wykorzystać sytuację i bierze sprawy w swoje ręce (dosłownie). Opory zostają przełamane po dość krótkim czasie, choć rankiem - już po "akcji kakałko" Yamano czuje się wykorzystany i zgwałcony. Niemniej jednak stosunki między oboma panami w szybkim czasie poprawiają się, dzięki czemu znajomość ta przechodzi na wyższy poziom intymności.
strony: [1] [2] [3]
|