Streszczę wam ten oneshot, a co mi tam. Fajny jest, nie będziecie musieli szukać w sieci.
Ostatecznie chłopaki postanawiają zabawić się w detektywów. Lecą do hotelu, w którym bywają obaj ojcowie i czatują. Dziwnym zbiegiem okoliczności nikt z hotelowej obsługi nie wystawia podejrzanie zachowujących się młokosów za drzwi. Ba, pozwalają im nawet zająć półapatrament. Czym się różni półapartament od całego apartamentu albo ćwierćapartamentu to ja nie wiem. Może wiąże się to z półinteligencją lub ćwierćinteligencją wynajmujących go osób. W każdym razie młodzieńcy mają nadzieję, że podsłuchają, co dzieje się w pokoju ojców. Jakoż wychodzi na jaw, że prawdopodobnie pomylili lokale, więc ze szpiegowania nici. Postanawiają zanocować.
"Och, och" - wzdycha Mizuno - "Jak ja wytrzymam z tym seksownym, umięśnionym, ślicznym, pociągającym i w ogóle, Hiyamą pod jedną kołderką?" To oczywiście moja interpretacja całej sytuacji, bo teksty leciały nieco mniej dosadne, ale sens został zachowany. No i oto wślizgują się obaj pod świeżo wykrochmaloną pościelkę. Jest miło i przytulnie. Ale Mizuno ma straszne parcie na intymne miejsca. Zamiast polecieć do łazienki, pozbyć się balastu i spokojnie pójść spać proponuje Hiyamie całuska. I tu następuje druga sytuacja całkiem pozbawiona sensu. No bo jaki facet, mocno zaniepokojony działalnością gejowską własnego ojca zgodzi się na buzi-buzi z drugim facetem? Do tego takim, którego nie lubi? Ale nasz Hiyama (obłudnik jeden) daje dziubka prawie natychmiast. Mizuno nie poprzestaje na tym, a co się będzie szczypał. Następuje seria gorących stron, na których typesetter miał pełne ręce roboty. Powstawiać te wszystkie "ochy", "achy", "nnn", "mmm", "Hi-ya-ma" i "Mi - Mizuno" to kupa pracy jest.
Koniec końców noc może być zaliczona do udanych. Tylko rano coś Hiyama ma niewyraźną minę. Prawdopodobnie odczuwa pewien dyskomfort w części ciała, na której siedzi, bo strasznie się złości i kopie Mizuno w głowę.
Koniec.
Uff. Czyż nie jest to urocza opowiastka? Naiwna do bólu, całkowicie pozbawiona choćby pozorów prawdziwości, do tego naładowana typowo kobiecym sentymentalizmem. Łatwość, z jaką przychodzi bohaterom cielesne spółkowanie stawia pod znakiem zapytania seksualne preferencje wszystkich mężczyzn na świecie. Biorąc za wzór powyższy przykład i odnosząc go do kobiecej części ludzkości aż strach pomyśleć, co się dzieje w zaciszu czterech ścian na całym świecie. Ruja i poróbstwo, panie, normalnie.
strony: [1] [2] [3]
|