Devil May Cry
Devil May Cry jest słynną serią konsolowych gier akcji, charakteryzujących się niezwykłym - żeby nie powiedzieć, nieludzkim tempem akcji oraz wyśrubowanym do granic możliwości poziomem trudności. Za grę są odpowiedzialni Japończycy ze słynnego studia Capcom. Wziąwszy pod uwagę te fakty byłotylko kwestią czasu, by ktoś (może jakiś zachodni reżyser, może Uwe Boll, może nawet jakieś japońskie studio) wziął się i zekranizował DMC.
Wydarzyło się to roku 2007. Ponoć bardzo obiecujące studio MadHouse (ja się tam nie znam) wypuściło dwunastoodcinkowe anime, wyreżyserowane przez Shina Itakę, związanego ze studiem Ghibli (to ponoć ważne, ja tam nie wiem) właśnie na ten temat.
Głównym bohaterem serii jest Dante, pół-człowiek, pół-demon, syn legendarnego demona, Spardy, który to zdradził swoich pobratymców i walczył w obronie ludzi, broniąc ich przed sobie podobnymi. Sam Dante - podobnie jak ojciec, jest mistrzem szermierki oraz doskonałym strzelcem, a prywatnie - wielkim miłośnikiem truskawkowego deseru lodowego, pizzy i muzyki rockowej. Poza tym, jest niesamowicie wręcz butny i arogancki, a jeszcze jakby tego było mało, straszliwie wygadany i dowcipny, wszystko jest w stanie celnie zripostować. Obrał sobie też ciekawe zajęcie - prowadzi jednoosobową agencję, nazywającą się Devil May Cry właśnie, która trudni się odpłatną eksterminacją diabłów wszelakich, które to nawiedzają bliżej nieokreślone amerykańskie miasto, co potrafi być dosyć kłopotliwe. Niestety mimo, że wydaje się intratnym zajęciem, Dante nie czerpie z niego zbyt dużych zysków. Narobił sobie bowiem dosyć sporych długów, u niejakiego Morrisona oraz kobiety tego samego co on zajęcia - Lady, które to po każdym zadaniu bezskutecznie próbuje spłacić. Poza tym z bohaterów warto wymienić jeszcze Trish, byłą partnerkę Dantego z pracy, potrafiącą kontrolować prąd elektryczny oraz młodziutką Patty Royal (o której za chwilę).
Dantego poznajemy, gdy dostaje dość proste,zdawałoby się, zadanie - odeskortowanie pewnej smarkuli, córki multimiliardera z rodziny Royale, do posiadłości rodowej, gdzie będzie mogła objąć dziedzictwo. Ale nic jest tak proste, jak się wydaje…
Ogólnie wszystkie odcinki są dosyć luźno połączone fabularnie, każdy z nich stanowi osobną, zamkniętą historię, a główny wątek - sprawnie pomyślany i całkiem logiczny, nie ujawnia się do samej końcówki, bardzo efektownej zresztą. Tłom fabularnym poszczególnych opowieści również ciężko jest cokolwiek zarzucić, a czasami bywają niezwykle pomysłowe. Poza tym, scenariusz jest nasączony humorem całkiem wysokiej próby, a jeden z żartów po prostu mnie zwalił z nóg na dość długi czas.
Ze strony graficzno-muzycznej również ciężko mi znaleźć jakieś słabe strony. Kreska jest - jak dla mnie, bardzo dobra. Zarówno postacie, jak i lokalizacje są świetnie narysowane (może tylko momentami Dante zdaje się być ciut za szeroki w barach), przystępna ludziom nienawykłym do japońskich animacji, do których ja się zaliczam. Walki (bardzo liczne, bardzo krwawe - pierwowzór zobowiązuje, czyż nie?) są zrealizowane znakomicie, komentarze Dantego w ich trakcie dodają im dosyć specyficznego smaczku. Strona muzyczna jest też całkiem niezła, w openingu mamy solidny, symfoniczny kawałek, bardzo dobrze otwierający akcję. W czasie odcinka przygrywa nam albo muzyka symfoniczna, podobna do openingowej albo najróżniejsze gitarowe kawałki, momentami naprawdę fajne i wpadające w ucho. Jedyne do czego mógłbym się przychrzanić, to creditsy - utwór tam rozbrzmiewający jest – delikatnie mówiąc, mdły i zgoła niepasujący do serii. O seiyuu nie ma co dużo gadać. Są dobrani naprawdę fachowo i nie zdarza się, aby ktoś mówił nieodpowiednim dla niego głosem.
Podsumowując - anime jest bardzo fajne, przyjemnie się je ogląda, nie popada też w odcinkowy przesadyzm. Dwanaście epizodów to - jak dla mnie, w sam raz. W dziesięciostopniowej skali ocen, solidna ósemka. Z plusem i znaczkiem jakości.
Gargulec.
TechnikaliaAutor oryginału | - | Reżyseria | Itagaki Shin | Studio | Madhouse Studios | Scenariusz | Morihashi Bingo, Sakaki Ichiro, Suga Shoutarou, Toshiki Inoue | Muzyka | rungan | Rok wydania | 2007 | |
Gatunek | geika, supernatural, fantasy | Ilość odcinków | 12 |
Odnośniki
To anime możesz ściągnąć tutaj:
Recenzja na Tanuki.pl
|