Bonsai z nasion

Wiele osób, szczególnie tych początkujących zastanawia się, czy bonsai można uzyskać z nasion. Odpowiedź brzmi – tak można, czemu nie? Ma to jednak swoje wady i zalety. Droga, jaką musi pokonać hodowca i jego drzewko, żeby osiągnąć zamierzony cel jest bardzo długa i trudna, jednak sprawia wiele satysfakcji i tworzy więź między drzewkiem a jego właścicielem. Osoba, której uda się pokonać tę drogę i stworzyć własne drzewko od samych początków ma powody do dumy, dlatego chciałbym Wam w tym artykule zdradzić kilka sekretów o uprawie bonsai od najmłodszych lat.

Pierwszą z zalet uprawy bonsai z nasion jest łatwość w pozyskaniu materiału. Nie mamy bowiem problemów ze znalezieniem nasionek drzew, z których chcielibyśmy stworzyć własne bonsai. Wystarczy wybrać się do parku lub lasu na spacer z jakimś woreczkiem i nazbierać ich tyle, ile potrzebujemy. Jedynie problem może być z nasionami rzadkich gatunków takich jak np. klon palmowy, którego ciężko spotkać. W tym przypadku możemy kupić nasionka w Internecie lub ewentualnie sklepie ogrodniczym (rzadko dostępne). Jeżeli natomiast chodzi o sadzonki, jedyną opcją jest zakup, gdyż nie wolno zabierać drzewek z naturalnych siedlisk. Nasionka pozwolą nam więc zaoszczędzić sporo pieniędzy. Następnym ważnym zagadnieniem jest formowanie drzewka od podstaw. Kiedy zakupimy sadzonkę, mamy już ograniczone możliwości formowania, gdyż drzewko nie zawsze jest takie jak my byśmy tego chcieli. Z siewką możemy zrobić wszystko, co tylko nam się zamarzy. Im szybciej zaczniemy formowanie, tym lepsze będą efekty, np. nie będzie tak widocznych blizn po zabiegach formujących jak u większych sadzonek. Niestety jak wszystko, także i to ma swoje wady. Na pierwsze efekty trzeba czekać znacznie dłużej niż w przypadku sadzonek. Żeby drzewka dały pierwsze zadowalające efekty zwykle czeka się 5 – 10 lat w zależności od gatunku i warunków uprawy. Siewki w pierwszych latach uprawy są też o wiele wrażliwsze od podrośniętych sadzonek i należy o nie szczególnie dbać.

UPRAWA Z NASION KROK PO KROKU

Nasiona najlepiej wysiewać wczesną wiosną (marzec – kwiecień) w domu, jeśli to możliwe z dala od grzejnika. Jest to dużo wygodniejsza metoda niż wysiew na dworze, ponieważ możemy częściej i dokładniej doglądać siewek. Najlepsze podłoże do wysiewu to lekka, piaszczysta i przepuszczalna ziemia o odczynie 5,5 – 6,5. Niektórzy zalecają prażenie podłoża w piekarniku, ale nie jest to konieczne. Do wysiania nasionek używamy płaskiego naczynia (do 10 cm wysokości), żeby łatwiej kontrolować wilgoć podłoża. Sposób wysiewania poszczególnych gatunków jest przedstawiony w opisach poniżej. Po wysianiu delikatnie zraszamy powierzchnię gleby i odstawiamy doniczkę w miejsce, w którym nie będzie narażona na bezpośrednie działanie słońca. Może to być np. szafka w pobliżu okna. Możemy nakryć pojemnik z nasionami folią lub szybą, żeby utrzymać odpowiednią temperaturę i wilgoć podłoża, należy jednak wtedy bardzo uważać, gdyż nadmiar wody powoduje powstawanie pleśni i często zamieszkują tam robaki pożerające nasiona. Trzeba więc co dzień odsłaniać nakrycie na ok. godzinę. Kiedy pojawiają się pierwsze wschody, nakrycie zdejmujemy i ustawiamy doniczkę na parapecie okiennym. Cały czas należy kontrolować wilgotność podłoża, bo siewki są wrażliwe na przesuszenie. W przypadkach wielu gatunków nasionka należy przed siewem poddać stratyfikacji. Zabieg ten polega na umieszczeniu nasion wymieszanych z wilgotnym piaskiem w małym nie przykrytym słoiczku, który wstawiamy do lodówki na odpowiedni okres czasu - różny w zależności od gatunku.

Kiedy już nasze siewki mają listki możemy powoli zacząć je pikować do osobnych doniczek. Musimy bardzo uważać, by nie zniszczyć przy tym delikatnych korzonków. Gdy nasze maluchy przyjmą się w nowych doniczkach, możemy po miesiącu rozpocząć nawożenie. Nawóz powinien być bardzo rozcieńczony (połowę dawki zalecanej dla dorosłych okazów), ponieważ małe korzonki mogą ulec zniszczeniu przy większej ilości nawozu. Jeżeli wysiane drzewka należą do gatunków naszego klimatu, możemy już zacząć je hartować. Przez pierwsze 2 tygodnie wystawiamy je na dwór tylko w dzień i chowamy na noc do domu. Po tym czasie spokojnie możemy zostawić je na zewnątrz.