..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia

 

 

 

 

 

 

 

KONWENTY

 >SZUKAJ


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago




Zacznę od tego, co najbardziej rzuciło mi się w oczy, a więc od teł. Zróżnicowanie jakości drugiego planu jest tak duże, że nie da się jednoznacznie określić, czy zapisać twórcom ten element na plus czy na minus. Z jednej strony mamy bowiem świetne ujęcia miasta nocą. Jarzące się neony, pełne szczegółów sklepowe witryny, samochody mknące ulicami. Z drugiej ludzi, którzy po tym mieście wędrują - kolorowych, ale irytująco powtarzalnych. I nie chodzi o to, że są do siebie podobni. Tu wręcz zastosowano kalkomanię, bo główne postacie co chwila mijają pana w czerwonym paltociku, roześmianą dziewczynę z chłopakiem oraz kilka innych osób. Natomiast w ujęciach pokazujących wędrujące stopy pojawiają się granatowe tenisówki, dwie pary brązowych półbutów i wysokie kozaczki. Wygląda to trochę tak, jakby oni wszyscy biegali dookoła bohaterów robiąc sztuczny tłum. Od razu mi się przypomniały polskie mega-produkcje lat 60 i 70 (Krzyżacy - rok 1960; Pan Wołodyjowski - rok 1969; Potop - rok 1974), gdzie oddziały wojska po przegalopowaniu przed stanowiskiem reżyserskim robiły kółeczko, by przelecieć się jeszcze raz przed kamerą. A potem jeszcze raz... i jeszcze raz. Tak, wiem... W sumie było tych statystów kilka tysięcy, ale ci, co lecieli przez pierwszy plan ewidentnie się powtarzają. Ale nie o tym, nie o tym.
O kolorystyce teł mogłabym powiedzieć niewiele, gdyby nie jedna scena, która wytrąciła mnie z równowagi i zdominowała wszystkie inne wrażenia. Otóż jest taki moment, kiedy Iori i Ichitaka odwiedzają małą świątynię a potem idą aleją zakochanych. Idą sobie i idą, a nad nimi drzewa płoną żywym ogniem. Oj, jak to obrzydliwie wygląda. Miało być romantycznie, jesiennie i nastrojowo, a wyszło kiczowato. Obrazek rodem z marketów spod znaku "Wszystko za 5 zł". Obawiam się, że głównym winowajcą jest tu grafika komputerowa, której użyto do stworzenia tego koszmarka wizualnego. Poziom animacji porównywalny ze złotym smokiem z "Wiedźmina" nasuwa refleksje na temat sensu łączenia obrazów wygenerowanych mechanicznie z tradycyjnym sposobem animacji.





strony: [1] [2] [3] [4]
komentarz[57] |

Komentarze do "I"S Pure"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Viol
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


>POLECAMY!


      Sonda
   Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

      Top 10

      Statystyki
mieszkańcy online:

wędrowców: 0

      ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.021178 sek. pg: