>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
To jak? Umyłeś d... i jesteś gotowy do walki?
Skoro już o skanlacji mowa trzeba zaznaczyć, że tak przeładowanego wulgaryzmami tłumaczenia jeszcze w życiu nie widziałam. Dlatego lojalnie ostrzegam co wrażliwszych czytelników, że gruz słowny będzie sypał się gęsto, a rożne macie i inne części ciała mocno dadzą się we znaki. Czy to źle, spytacie? Otóż tłumacze postarali się o to, by przekleństwa nie zanudziły czytelników na śmierć. Tak urozmaiconych wiązanek darmo szukać na polskim rynku wydawniczym. Obawiam się, że jeśli kiedyś dojdzie do wydania rodzimej wersji "Bad Company", będą to jedynie popłuczyny po tym jędrnym i charakternym tłumaczeniu.
Techniczna strona komiksu nie odbiega od tego, do czego zostaliśmy przyzwyczajeni przez GTO. Toru Fujisawa ma specyficzny styl, który przez każdego fana Onizuki zostanie rozpoznany o północy i po ciemku. Niezwykła energia, bijąca z kadrów powoduje, że nawet poziome, prostokątne ramki wydadzą się dynamiczne i pełne ruchu. Efekty liniowe, wzmacniające dynamikę pojawiają się bardzo często. Rastry używane są prawie wyłącznie do wypełnienia ubrań i nielicznych teł. Te z kolei nie odznaczają się zbytnią dbałością o szczegóły. Raczej służą do zarysowania okoliczności towarzyszących fabule. Jedynie kadry przedstawiające motocykle są bardziej dopracowane.
Mangaka skupiał się bardziej na oddaniu nastroju chwili. I to udało mu się wyśmienicie. Nie ma w "Bad Company" wielkookich panienek i przystojnych chłopaczków. Jedynie dziewczęta odznaczają się w miarę estetycznymi rysami, chłopcy natomiast to banda zakapiorów, rozczochrańców i dziwadeł. Na szczególną uwagę zasługują dwaj bliscy przyjaciele Onizuki - Isami i Futoshi. Takich oryginałów darmo szukać w innych historiach. SD w wydaniu Fujisawy to pełne zmarszczek, wykrzywione silnymi emocjami facjaty. Nie ma tu uproszczeń, a autor nie puszcza oczka do czytelników i nie idzie na łatwiznę w stylu: "Wicie, rozumicie, jak machnę łezkę na jego czole, to będzie znaczyło, że jest zakłopotany". Uczucia przedzierają się przez zniekształcone rysy twarzy jak T-34 przez brzozowy zagajnik.
Fani idealnej kreski CLAMP-a lub wielbiciele yaoicowych bishounenów poczują się zdruzgotani widząc, co Fujisawa potrafi zrobić swoim bohaterom. Z estetycznego punktu widzenia manga przedstawia się przeciętnie. Rysy twarzy bardziej zbliżone są do standardów komiksu zachodniego niż japońskiego. Ale lekko skośne oczy, małe usta, charakterystyczny, "zaokrąglony" uśmiech i przerysowania min sprawiają, że zupełnie nie zwraca się uwagi na brak urody bohaterów. Ten tytuł nie opiera się na urokliwej kresce. Toru Fujisawa miał do przekazania pewną historię i zrobił to w intrygujący, niepowtarzalny sposób. Tego się nie da opisać. To zwyczajnie trzeba zobaczyć.
Laurefin.
Przykładowe strony "Bad Company":
1
2
3
TechnikaliaAutor | Fujisawa Toru | Scenariusz | Fujisawa Toru | Wydawca | Kodansha | Rok wydania | 1996 | Polskie tłumaczenie | Hayate | Gatunek | shounen, geika | Ilość tomów | 1 |
strony: [1] [2]
|
komentarz[24] | |
Komentarze do "Bad Company"
|
|
|
Sonda
|
Top 10
|
Statystyki
|
mieszkańcy online: wędrowców: 0
|
ShoutBox
|
|
|